STANOWISKO
Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność” ws. Pomnika Poległych Stoczniowców w Grudniu 1970 w Gdańsku
NSZZ "Solidarność” zdecydowanie protestuje przeciwko projektowi faktycznego oddania Pomnika Poległych Stoczniowców i Placu Solidarności w Gdańsku grupie prywatnych osób, niejednokrotnie związanych z obecną władzą pod hasłem Stowarzyszenia Społeczny Komitet Budowy i Tradycji Pomnika Poległych Stoczniowców 1970. Jest to chyba jedyny w świecie przypadek, gdy Komitet Budowy Pomnika reaktywuje się ponad 30 lat od jego zbudowanie.
Praktycznie cel jest jasny - zawłaszczyć kolejny obszar przestrzeni publicznej dla jednej grupy i dokonać jedynie właściwej i wygodnej interpretacji historii.
NSZZ "Solidarność" nigdy na to nie wyrazi zgody.
Władza komunistyczna stawiała wokół Pomnika barierki i kordony ZOMO, kazała się odwracać plecami, gdy hołd poległym składał błogosławiony Ojciec Święty Jan Paweł II.
Dziś próbuje się pod płaszczykiem demokracji zawłaszczyć to miejsce i odebrać je społeczeństwu. To działanie haniebne.
NSZZ "Solidarność” nigdy nie zamierzała tego miejsca traktować jako własność. Wręcz przeciwnie - zawsze była to przestrzeń wolności i pamięci. Wspólnie z różnymi instytucjami dbaliśmy o jego wygląd i charakter.
Dlatego nie zgodzimy się, aby Pomnik i Plac prywatyzowano, aby tworzono pod hasłami dbałości o tradycję "Komitet Ochrony Pomnika”.
Nie zgodzimy się na zamykanie przed Niezależnym Samorządnym Związkiem Zawodowym "Solidarność” jego dziedzictwa i narodzin.
Kielce 23.11.2012
Zobacz: Ludzie „Solidarności” przeciw „komitetowi celebrytów”
W MEDIACH: Konkurencyjny pomnik Poległych Stoczniowców? Komitet celebrytów potrzebny od zaraz...
ECS obwieściło o walnym zebraniu Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970. Zebranie gremium, tworzonego przez kilkoro znanych warszawskich i trójmiejskich twórców oraz grupę bliżej nieznanych osób, odbyło się w sobotę. Komitet podjął starania o zarejestrowane się jako stowarzyszenie. Pomnik istnieje od 1980 r. Stanął staraniem „Solidarności” oraz innych ludzi dobrej woli z Kraju i zagranicy.
Na podszywanie się pod dzieło ludzi z 1980 roku krytycznie patrzy stoczniowa „Solidarność”.
- Takie działanie to zawłaszczanie pracy innych i próba zawłaszczenia historii. Stoczniowa Solidarność nie bierze w tym udziału. Jakie prawo do posługiwania się historyczną nazwą dawnego komitetu ma to grono przypadkowych osób â mówi Roman Gałęzewski, przewodniczący KM NSZZ „S” SG.
Czyżby chodziło o przejęcie od miasta Placu Solidarności i samego Pomnika? A w ślad za tym decydowania kto i kiedy ma składać pod monumentem kwiaty? Oczywiście za zaproszeniami wystawionymi przez ECS i „komitet”.
Z historycznym komitetem tworzonym z przedstawicieli zakładów w 1980 r. ten nowy twór nie ma nic wspólnego. Odmówili udziału w tym tworze nawet m.in. Tadeusz Fiszbach, stoczniowiec Alojzy Szablewski, architekt Szczepan Baum i konstruktor Pomnika Bogdan Pietruszka. Są za to osoby mało lub zupełnie nieznane, wraz z takimi „znakomitościami” i celebrytami, jak Jerzy Borowczak, ks. Krzysztof Niedałtowski, Krzysztof Penderecki, aktorzy Daniel Olbrychski i Halina Winiarska oraz małżonkowie Andrzej Wajda i Krystyna Zachwatowicz. W nowym komitecie znalazły się jedynie trzy osoby, mieszkające od lat w RFN, z dawnego komitetu.
Gdańska „Solidarność” oraz osoby zaangażowane w budowę Pomnika w 1980 roku nie kryją zaskoczenia i niesmaku zaistniałą sytuacją i zawłaszczaniem dorobku tych, którzy nieraz płacąc cenę ryzyka wyrzucenia z pracy, zdrowia upominali się o Pomnik od lat 70. i doprowadzili do jego wybudowania w rekordowo szybkim, bo nieco ponad trzymiesięcznym terminie.
- Zgłaszają się do nas osoby oraz środowiska skupiające ludzi zasłużonych dla wolnej Polski, które poświeciły swoje zdrowie i wolność w latach PRL dla działalności na rzecz niepodległości, zaniepokojone tym, że powstaje społeczny komitet budowy pomnika. Gdyby do tego doszło byłoby to swoiste kuriozum, czyli powołanie do życia komitetu budowy pomnika, który został zbudowany i oddany społeczeństwu 16 grudnia 1980 roku. Byłoby to może li tylko ironią dnia dzisiejszego, gdyby nie to, że znacząca rolę w powołaniu komitetu w 2012 roku ogrywa ECS. Społeczny komitet w 1980 roku powstał w wyniku jednego z głównych postulatów strajku w Stoczni Gdańskiej. Dzięki ofiarności doszło do niemal cudu, gdy grupie znakomitych ludzi udało się zrealizować przez trzy miesiące coś, co wydawało się niemożliwe. Ten pomnik wpisał się w krajobraz Gdańska. Jest charakterystyczny jak Żuraw nad Motławą. Pomnik stal się własnością nas wszystkich, jako symbol zwycięstwa dobra nad złem. Nie wolno nikomu zawłaszczać tego miejsca, przypisywać sobie prawa, bo jedyni, którzy to prawo maja, to ci, którzy w 1980 roku o ten pomnik się upomnieli i odważyli się sprzeciwić totalitarnej władzy, czyli pracownicy zakładów pracy Wybrzeża i reszta polskiego społeczeństwa, która poprzez pracę i ofiary przyczyniła się do zrealizowania idei, upamiętnienia ofiary tych, którzy zostali zamordowani, gdy upomnieli się o godność. Nie pozwolimy nikomu pisać historii na nowo â mówi Krzysztof Dośla, szef gdańskiej „Solidarności”.
W 1980 roku też nie obyło się bez kontrowersji. Część, szczególnie warszawskich środowisk, nalegała, by był to pomnik „pojednania”. Dyskutowano też o jego usytuowaniu. Andrzej Gwiazda, wiceszef MKS i działacz WZZ w 1980 roku podczas dyskusji o nazwie pomnika stwierdził z wyrzutem i gorzką ironią, że następnym razem władza miejsce strzelania do protestujących powinna uzgodnić z architektem miejskim.
Konieczne jest zatem porozumienie między „S”, a ECS. W najbliższym posiedzeniu Rady Europejskiego Centrum Solidarności wyznaczonym na 23 listopada nie wezmą udziału przedstawiciele związku, którego nazwę nosi ECS. W tym czasie 22 i 23 listopada będą w Kielcach na 26 KZD NSZZ „S”. Termin zjazdu był znany władzom miasta od kilku miesięcy.
ASG
(http://www.solidarnosc.gda.pl/aktualnosci/konkurencyjny-pomnik-polegych-stoczniowcw/)
Zobacz: Do Rodaków w kraju i za granicą: Brońmy Pomnika Poległych Stoczniowców
Zobacz: Ludzie „Solidarności” przeciw „komitetowi celebrytów”





Napisz komentarz
Komentarze