poniedziałek, 22 grudnia 2025 10:02
Reklama

Chrześcijanin to nie panikarz, lecz boży realista

Dwa słońca na niebie i przeraźliwe krzyki ptaków nad ranem. To ma zwiastować nadchodzącą apokalipsę, podobno niektóre inne znaki widać już teraz. Wielu zwolenników teorii zagłady świata twierdzi, że do apokalipsy może dojść wskutek przebiegunowania Ziemi.
Chrześcijanin to nie panikarz, lecz boży realista

Na temat końca świata rozmawiamy z ks. Pawłem Śliwińskim CM, Dyrektorem Sióstr Miłosierdzia Prowincji Chełmińsko-Poznańskiej.

- Co ksiądz myśli o filmie Rok 2012, którego sceny kataklizmu pokazują możliwy scenariusz zniszczenia?

- Jeśli chodzi np. o film Rok 2012, to nie jest to film o końcu świata, a jedynie o końcu obecnie panującej cywilizacji. To moja osobista opinia. Bo przecież ocalało kilkaset tysięcy ludzi wg tego scenariusza, którzy w Afryce zakładają nową cywilizację. Oglądając ten film nieźle się ubawiłem, bo jest on dla przeciętnego odbiorcy kinowego niesamowicie pesymistyczny: bilet za miliard euro! A więc nie ma sprawiedliwości na tym świecie nawet w takiej katastrofie - najbogatsi przeżyją, reszta biedaków zginie. Czemu więc taką popularnością cieszyła się tak „czarna” wizja dla zwykłego człowieka? To jakaś paranoja umysłowa.

- Opinie na temat końca świata opierają się na starożytnym kalendarzu Majów, który jest oparty na liczbie dni, które upłynęły od religijnego (w tym przypadku historycznego) punktu rozpoczęcia. Chodzi o to, że jest „Wspaniały Okres” z 13 baktunami (5125 lat), który kończy się w dniu 21 grudnia 2012 r.
- Co do kalendarza Majów, to też jest mnóstwo opracowań dość znanych naukowców - ludzi, którzy są znawcami cywilizacji Majów. Mówią oni, że kalendarz został źle odczytany, a media tylko to podchwyciły i zrobiły z tego ogólnoświatową sensację. Ciekawe czemu ludzie tak bardzo lubią się straszyć ? Ogólnie mówiąc Majowie wyznaczyli tylko kres pewnego rozwoju w ich wizji świata, a wcale to nie jest tekst o końcu świata. Zresztą prawie każda starożytna cywilizacja miała swoją wizję przyszłości i wizje te przemijały wraz ze świetnością danej cywilizacji...

- A jednak niektórych ludzi ogarnia panika…

- Moim zdaniem ludzie podświadomie czują, że „narozrabiali” na tej ziemi już ponad miarę. Stąd słuszny wniosek, że należeć się będzie jakaś kara za to wszystko zło, które się dokonało: zanieczyszczenie planety i zniszczenie wielu jej regionów już w sposób nieodwracalny. Za te wszystkie niesprawiedliwości, które aż kują w oczy: jedni mają się za dobrze, a inni umierają z głodu czy pragnienia. I najważniejsza sprawa: to podświadome wyczuwanie Boga, który istnieje, choć Go nie widać. Boga, który ukaże sprawiedliwie każde zło, a jest tego w sferze moralnej obecnie strasznie dużo. To takie dziecięce spodziewanie się „słusznego lania” za bunt przeciw Stwórcy i Jego Przykazaniom, za podeptanie Boskich Praw w życiu jednostek i całego społeczeństwa, za wyrzucenie Boga z ustawodawstwa wielu krajów i całych kontynentów, jak np. Europy. To wielka bitwa przeciw Jezusowi - Zbawcy, która przetacza się przez cały świat i stąd wielu wyczuwa grozę obecnej sytuacji: a Bóg przecież istnieje (pomimo odmiennych wrzasków ateistów na ten temat) i Jego Boska cierpliwość na te szalone zagrywki współczesnych ludzi się w końcu skończy. Czyli można się spodziewać interwencji Boskiej, aby przypomnieć człowiekowi kto tu rządzi - a Bóg ma „ciężką” rękę. Długo czeka aż się człowiek nawróci, ale jak już uderzy ludzkość w formie karania, to wielu zakończy gwałtownie swój pobyt na tej planecie. Stąd - według mnie - ten narastający niepokój obecnego pokolenia, „że coś wisi w powietrzu”. Jak się ludzkość nie opamięta w tym buncie przeciw Stwórcy, to nie tylko, że coś wisi, ale na pewno spadnie nam na głowę. Mówiąc tak trochę ironicznie...

- Jaki będzie ten „prawdziwy”, „apokaliptyczny” koniec świata?
-
Koniec świata to będzie powtórne przyjście Chrystusa na ziemię. To będzie koniec doczesności i świata materii w formie jaką znamy nie tylko na ziemi, ale w całym materialnym wszechświecie. Niebo ze świstem przeminie, gwiazdy w ogniu się rozsypią... Lecz w Ewangelii i Apokalipsie pisze, że najpierw powstanie naród przeciwko narodowi... Będzie powszechne i wielkie kuszenie ludzi do złego. Zwodzenie dobrych i wierzących za pomocą fałszywych znaków i cudów. Pojawi się Antychryst, który ogłosi się „Bogiem” i przez krótki czas będzie rządził całym światem. Będą straszne prześladowania ludzi wierzących w Boga... Będą straszliwe zjawiska na niebie i nieustające klęski i katastrofy w świecie przyrody..., bo moce niebios zostaną wstrząśnięte... Więc jak widać gołym okiem tego jeszcze nie ma, choć wstęp do takich poczynań ludzkości można rzeczywiście zauważyć. ­Stąd wniosek, że nie będzie końca świata w grudniu 2012 r. Jeszcze nie teraz! To kolejna bajeczka, których było wiele w ostatnich latach.
Wierzący człowiek ma być zawsze gotowy. Gdyż nasza osobista śmierć, która na pewno kiedyś nadejdzie, będzie naszym „prywatnym” końcem świata. A to jest pewne na 100 proc. Każdy będzie musiał zdać przed Bogiem rachunek ze swojego życia w chwili śmierci, obojętnie czy wierzył w Boga, czy nie... Stąd chrześcijanin żyje w doczesności - myśląc o wieczności. Przygotowując się do zakończenia swojego życiowego egzaminu na tej planecie i myśląc o Bożym zaproszeniu do Nieba, które jest ciągle aktualne dopóki żyjemy... Obserwujemy znaki czasu - mają nas one mobilizować do jeszcze większej wierności i miłości do Boga. To nie panika przed końcem świata, ale tęsknota za spotkaniem z Bogiem twarzą w twarz ma nas mobilizować do dobrego życia. Wszystko w ręku Opatrzności Bożej. Co Bóg postanowił to się na pewno spełni - nasze zdanie się tu nie liczy. Stąd chrześcijanin to nie panikarz przed końcem świata, ale realista... Boży realista.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Kazik 04.12.2012 09:46
Wszystko w ręku Opatrzności Bożej. Chrześcijanin to nie panikarz i nie boi się końca świata, ktory kiedyś nastąpi, a teraz mamy atak atesitów, palikotów i liberałów bankowych

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
04.12.2012 08:26
jakiś krecik ryje sobie bo mu się cosik nie podoba - może nie wierzy w siebie i innych

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Thiago 03.12.2012 21:42
Nie wierze w koniec świata...księżulo ma chyba rację. A tak na marginesie kto tak minusuje?

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
03.12.2012 15:43
Zgadza się, wierzący człowiek ma być zawsze gotowy, nasza osobista śmierć, która na pewno kiedyś nadejdzie, będzie naszym osobistym końcem świata...

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Kazik 03.12.2012 15:22
Film Rok 2012, to nie jest to film o końcu świata, a jedynie o końcu obecnie panującej cywilizacji.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
03.12.2012 15:17
Dziękuję za te przemyślenia, umacniają nas w wierze

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 4°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1023 hPa
Wiatr: 3 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama