Scentralizowanie kształcenia grozi powstaniem sytuacji, że sędziowie i prokuratorzy będą rekrutować się przede wszystkim z preferowanych rejonów południowych kraju. Może to spowodować, że zabraknie specjalistów do pracy w sądach i prokuraturach w innych częściach Polski.
Na Wydziale Prawa Uniwersytetu Gdańskiego Minister Sprawiedliwości, Jarosław Gowin, 22 marca br., podczas w debaty dotyczącej deregulacji zawodów - projektu Ustawy z dnia 6 marca 2012 r. - zachęcał środowisko akademickie i prawnicze do dyskusji nad proponowanymi zmianami. W spotkaniu wzięli udział znani i wybitni przedstawiciele środowiska prawniczego: prof. zw. dr hab. Jarosław Warylewski, prof. UG, dr hab. Jakub Stelina, prof. zw. dr hab. Dariusz Szpoper , prof. UG, dr hab. Tomasz Bąkowski, prof. zw. dr hab. Jerzy Zajadło, dr hab. Wojciech Zalewski, dr hab. Oktawian Nawrot, prezes SSA Anna Skupna, wiceprezes SSA Jacek Pietrzak, Dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Gdańsku, adw. Jerzy Glanc i wielu innych znakomitości świata prawniczego.
Swoje propozycje i uwagi dotyczące reformowanego systemu wymiaru sprawiedliwości mają także przyszli prawnicy. Czytając projekt ustawy o deregulacji zawodów z dnia 6 marca 2012 r. studenci z Wydziału Prawa Uniwersytetu Gdańskiego nie zauważyli, aby w projekcie były jakiekolwiek wzmianki dotyczące zawodów specjalistycznych jakimi jest prokurator czy sędzia.
Inicjatywa studencka
Czterech studentów Wydziału Prawa Uniwersytetu Gdańskiego: Rafał Głuszcz, Damian Niedźwiecki, Piotr Germanowski oraz Andrzej Brzeziński podjęło inicjatywę zmierzającą do zwrócenia uwagi na konieczność większej dostępności do zawodu prokuratora i sędziego utalentowanych absolwentów prawa z Polski Północnej. Obecnie tylko w ośrodku w Krakowie można podjąć studia aplikanckie.
- Uważamy, że powinien powstać w Gdańsku zamiejscowy ośrodek Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury – mówi Rafał Głuszcz – student prawa UG. - Pomysł został przedyskutowany nie tylko w gronie studentów, lecz zdobył wsparcie środowiska akademickiego i prawniczego. Z naszej analizy wynika, że istnieją poważne trudności dotyczące możliwości dostania się na aplikację ogólną w KSSiP w Krakowie. Z roku na rok widać, że przybywa chętnych na studia aplikanckie, lecz możliwości otrzymania szansy sprawdzenia się na aplikacji ogólnej ma jedynie niewielka grupka studentów z rejonu północnej Polski. Jest kilka przyczyn takiego stanu – ograniczona liczba miejsc a także trudności z dojazdem do Krakowa i warunkami koniecznego zakwaterowania.
Grupa inicjatywna przygotowała list przewodni – petycję w sprawie utworzenia w Gdańsku ośrodka zamiejscowego KSSiP. List był dostępny min. na Wydziale Prawa Uniwersytetu Gdańskiego. W ciągu kilkunastu dni pod listem podpisało się ponad 1200 osób popierających pomysł.
- Naszą inicjatywę poprali studenci, nauczyciele akademiccy, środowiska prawnicze (kierownictwo Sądu Apelacyjnego w Gdańsku), a także samorządowcy i mieszkańcy Gdańska - mówi Rafał Głuszcz, student UG. - List ten przekażemy decydentom - Ministrowi Sprawiedliwości, Jarosławowi Gowinowi oraz Ministrowi Finansów Jackowi Rostowskiemu.
Sprawa nie dotyczy bowiem jedynie środowiska gdańskiego. Wiadomo, że nie tylko studenci z Wydziału Prawa UG - po uzyskaniu dobrych wyników z egzaminów - mają ograniczony dostęp do wolnych miejsc w KSSiP w Krakowie. Jak się okazuje, o przyjęciu na studia decyduje przede wszystkim zasada rejonizacji. W praktyce do krakowskiej Szkoły dostają się w pierwszej kolejności kandydaci z rejonu Krakowa i Lublina. Powstaje nie tylko wrażenie, lecz i przekonanie, że predyspozycje i wiedzę absolwentów uczelni z innych rejonów traktuje się w sposób drugorzędny.
Jedyna taka szkoła w Polsce
Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie powstała 4 marca 2009 r. na mocy Ustawy o Krajowej Szkole Sadownictwa i Prokuratury ze 23 stycznia 2009 r. Zastąpiła uprzednio działające Krajowe Centrum Szkolenia Kadr Sadów Powszechnych i Prokuratury. Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury kształci aplikantów sędziowskich, prokuratorskich, asystentów, a także referendarzy sądowych.
Po scentralizowaniu zasad prowadzenia aplikacji sądowej i prokuratorskiej krakowska KSSiP (mająca także siedzibę w Lublinie) stała się jedynym ośrodkiem, którego zadaniem jest kształcenie kadr i organizowanie szkolenia ustawicznego dla wymiaru sprawiedliwości. Nad programem szkolenia czuwa 15-osobowa Rada Programowa (osoby w większości z Lublina ), w której uczestniczą przedstawiciele świata nauki i wszystkich zawodów prawniczych. Radą kieruje ks. prof. Antoni Dębiński.
Środowisko sędziowskie i prokuratorskie sceptycznie ocenia obecny stan kształcenia aplikantów. Zalet tego modelu nie jest zbyt wiele. Podkreśla się brak logiki w tym, że aplikanci są kształceni w jednym centralnym miejscu. Powszechne jest przekonanie, iż błędem była rezygnacja z utworzenia regionalnych ośrodków. Dużym utrudnieniem dla aplikantów jest nie tylko to, że KSSiP nie znajduje się w centrum kraju, lecz w miejscu niedogodnym choćby z uwagi na dojazdy co ogranicza w istotny sposób dostęp do możliwości kształcenia się i przygotowania do wykonywania w przyszłości zawodu sędziego lub prokuratora. Istnieje obawa, że sędziowie i prokuratorzy będą rekrutować się przede wszystkim z preferowanych rejonów południowych kraju. W rezultacie może brakować chętnych do pracy w sądach i prokuraturach w innych częściach Polski, wywodzących się ze szkoły krakowskiej.
“Model aplikacji nie jest doskonały”
Podczas tegorocznej uroczystej inauguracji drugiego rocznika aplikacji sędziowskiej i prokuratorskiej w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie dyrektor KSSiP, sędzia Leszek Pietraszko podkreślił, że „realizowany obecnie model aplikacji nie jest doskonały, lecz posiada zalety - tj. szkolenie przyszłych sędziów i prokuratorów odbywa się według jednolitego programu, skoncentrowanego w jednej instytucji, zatrudniającej najlepszych wykładowców.”
- Jako obecni studenci prawa i przyszli aplikanci nie negujemy obecnego “niedoskonałego modelu aplikacji” i programu kształcenia przyszłych prokuratorów i sędziów – mówi Andrzej Brzeziński –student UG. - Jednakże chcielibyśmy, aby taki zamiejscowy Ośrodek Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury powstał również na północy kraju, np. w Gdańsku. Z naszego rozeznania wynika, że Trójmiasto posiada wiele miejsc już gotowych do ulokowania tutaj ośrodka zamiejscowego, a także są niezagospodarowane tereny, gdzie można wybudować nowoczesny obiekt tak ważny dla kształcenia przyszłych kadr prawniczych.
Przyszli aplikanci spoza Krakowa i Lublina żyli dotychczas w przekonaniu, że brak zamiejscowego ośrodka KSSiP jest rozwiązaniem tymczasowym. Jednak twórcy obecnych rozwiązań twardo stoją na stanowisku, że comiesięczne zjazdy aplikantów na południe Polski są dobrym rozwiązaniem, a nadto podnoszą argument o poziomie przygotowania merytorycznego przyszłych pracowników wymiaru sprawiedliwości. Nie ma żadnych przesłanek aby twierdzić, że równie wysokiego poziomu kształcenia nie będzie można zapewnić w proponowanym ośrodku zamiejscowym w Gdańsku. Gdańsk ma wieloletnie doświadczenie w kształceniu aplikantów sądowych i prokuratorskich. Sędziowie gdańscy ( głównie Sądu Apelacyjnego w Gdańsku ) prowadzą zajęcia dla aplikantów adwokackich, radcowskich i notarialnych. Są także wykładowcami szkoły krakowskiej.
Na walizce, w podróży
Aplikant spoza Krakowa tak naprawdę jest w okresie dalszych studiów zawieszony pomiędzy siedzibą Szkoły a miastem, w którym studiował, mieszka, gdzie – jako dorosły już człowiek - ma rodzinę. Aplikanci podkreślają, że comiesięczne zjazdy są owszem wyrzeczeniem, pewną inwestycją, lecz można to wszystko zorganizować inaczej – bez uciążliwości i z większą skutecznością kształcenia.
Aplikanci otrzymują stypendium w kwocie, która powinna wystarczyć na podróże, wyżywienie oraz noclegi. Jednakże dla osób z północnej części kraju dojazd do Krakowa wiąże się z wielogodzinną i uciążliwa podróżą na przeciwległy kraniec Polski. Niektórzy aplikanci korzystają z rejsów lotniczych do Krakowa via Oslo! Jak się okazuje jest to bowiem szybsza i bardziej ekonomiczna podróż niż koleją. Dla przykładu, według rozkładu PKP pociągi z Poznania do Krakowa jeżdżą średnio siedem godzin, ze Szczecina - dziesięć, z Gdańska - osiem, z Białegostoku - sześć a jak jest w rzeczywistości - wiadomo.
Studenci narzekają na warunki zakwaterowania. KSSiP w Krakowie ma do zaoferowania znajdujący się przy Szkole Dom Aplikanta (z ograniczoną liczbą miejsc). Jako alternatywę władze Szkoły wskazują krakowskie hostele. Zatem zakłada się, iż aplikant spoza Krakowa będzie mieszkać “na walizce” - w warunkach porównywalnych z życiem studenckim w akademiku.
Krok naprzód
Minister Sprawiedliwości Jarosław Gowin zapowiedział zmiany w systemie prawnym, które będą wprowadzane w dialogu ze środowiskiem prawniczym i które będą "przede wszystkim kierowały się imperatywem służby zwykłym ludziom". Dlatego też Ministerstwo Sprawiedliwości chce zreformować aplikację ogólną. Jeśli dojdzie do likwidacji aplikacji ogólnej, to będzie jeden nabór do KSSiP na aplikacje sędziowską i prokuratorską oraz – w innym trybie - szkolenie dla przyszłych asystentów.
Pomysł na reformę i bezpośredni nabór na aplikacje specjalistyczne dotyczy również finansowania z budżetu państwa aplikantów. Obecnie wszyscy aplikanci ogólni dostają miesięczne stypendia, lecz niewielu po studiach trafia do pracy w sądach lub prokuraturach. Państwo płaci więc za dobre przygotowanie prawnicze, ale nie może żądać zwrotu nakładów na naukę od tych, którzy szkołę skończyli, a asystentami sędziowskimi lub prokuratorskimi nie zostali.
Pomysł zreformowania tego systemu zakłada, że aplikacja ogólna zostanie zlikwidowana lub zastąpiona asystencką, która nie będzie przedsionkiem do aplikacji specjalistycznych i nie powinna trwać dłużej niż trzy lata.
Czytając te zapowiedzi Ministra Sprawiedliwości Jarosława Gowina można dojść do wniosku, że jeśli dojdzie do zmian założeń w projekcie ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, będzie to kolejny krok naprzód, aby obecny model aplikacji był bardziej klasyczny.







Napisz komentarz
Komentarze