Spotykają się w sezonie zimowym w każdą niedzielę, o godz. 12.15 na plaży w Gdańsku-Brzeźnie (przy wejściu z parkingu). Na początku była kilka osób - mieszkanców ul. Krętej w Gdansku-Wrzeszczu, które umówiły się na kąpiel w morzu.
- Był to pomysł Marysi - studentki - wspominają morsy. - Włączył się w to pan Janusz (też z Krętej), zaproszo no sąsiadów. Na tej ulicy mieszkają lekarze, inżynierowie, nauczyciele akademiccy z Politechniki Gdańskiej. Nie ma limitu wieku - kąpią się w morzu młodzi i starsi. Każdy kto ma odwagę wejść zimą do niezbyt ciepłej w tym okresie wody w Bałtyku jest mile widziany.
Klub nie ma zbędnej administracji, składek, władz itp. Legitymacją jest uśmiech i gotowość skoku do lodowatej wody Bałtyku. Chętni mogą przyjść w niedzielę, dołączyć do grupy rozgrzewającej się ćwiczeniami i biegiem. A gdy ciało jest odpowiednio przygotowane można na kilka, kilkanaśce miniut poskakać i popływać w morza. - Takie zahartowanie ciała przynosi efekty zdrwotne - zapewnia jeden ze starszych morsów. - Odkąd kąpię się w morzu zimą, oczywiście po odpowiedniej rozgrzewce, nie choruję, nie mam grypy, przeziębienia ani nawet kapki kataru.
I tak już trzeci sezon morsy z "Krętej" kąpią się. W niedzielę zamoczyli się na kwadrans po raz 50 - jak mówią morsy: dla zdrowia, relaksu i sportu. Przed każdą kapielą kilkanaście minut trwa rozgrzewka, prowadzona profesjonalnie przez liderkę (także z Krętej), potem kilometrowy bieg wzdłuż plaży i skok do wody. Brrrr...











Napisz komentarz
Komentarze