Zbawienie ofiarowane ludziom dokona się przez cierpienie Chrystusa i jego Matki.
Potrzebne jest światło z rąk Maryi
O istocie tych świąt, symbolice gromnicy i legendzie odpędzania wilków przez Maryję rozmawiamy z proboszczem parafii pw. Św. Wojciecha w Gorzędzieju (gm. Subkowy), ojcem karmelitą bosym Zbigniewem Stachowiczem.
- Jak powinien przeżywać Święto Ofiarowania Pańskiego chrześcijanin? Jaka nauka z niego płynie?
- Żeby zrozumieć istotę Święta Ofiarowania Pańskiego należałoby wrócić do drugiej Księgi Starego Testamentu, czyli do Księgi Wyjścia. Droga do wyzwolenia narodu żydowskiego z niewoli egipskiej stanęła otworem dopiero po ostatniej pladze, czyli po śmierci pierworodnych. Ocaleni zostali jedynie pierworodni Izraela. Ślad tamtego wydarzenia zapisał się w świadomości Izraela przekonaniem, że każdy pierworodny syn był własnością Boga Jahwe, i rodzice powinni go od Boga niejako „wykupić” za symboliczną opłatę 5 sykli (równą mniej więcej 2/3 dniówki, czyli zarobkowi za 8 godzin pracy), przedstawiając i ofiarując niemowlę w świątyni 40. dnia po urodzeniu. Gdy 40 dni po narodzeniu Dziecko zostało wniesione do świątyni przez Maryję i Józefa, radość zmieszała się jednak z goryczą, bo Symeon zapowiedział Maryi nie tylko przyszłość Dziecka („jest Ono znakiem, któremu sprzeciwiać się będą”), ale i Jej los: „Twoją duszę miecz przeniknie”. To jest najgłębsza tajemnica tego święta: zbawienie ofiarowane wszystkim ludziom dokona się przez cierpienie tych dwojga według przewidzianego dla nich miejsca i roli. Chrystus odda na krzyżu życie, a niemym świadkiem tej zbawczej śmierci będzie Matka, tak jak głosi jedna z pieśni: „Bolejąca Matka stała u stóp krzyża (…) kiedy na nim zawisł Syn”. Te dwa elementy z życia Jezusa Chrystusa i Jego Matki są ze sobą splecione.
- Święto to obchodzone jest też jako Święto Matki Boskiej Gromnicznej, ale coraz częściej się od niego odchodzi na rzecz „Ofiarowania Pańskiego”. Dlaczego? Która nazwa święta jest „właściwsza" lub „ważniejsza” (jeśli można to rozpatrywać w takich kategoriach)?
- Z obrzędem ofiarowania i wykupienia pierworodnego syna łączyła się ceremonia „oczyszczenia” matki dziecka, która z tej okazji składała ofiarę z baranka, a przypadku rodzin bardzo ubogich z przynajmniej dwóch gołębi. Fakt, że Maryja i Józef złożyli synogarlicę, świadczy, że byli bardzo ubodzy. W Święto Ofiarowania Pańskiego, które przypada czterdziestego dnia od uroczystości Bożego Narodzenia, Kościół wspomina ofiarowanie Jezusa w świątyni jerozolimskiej i dokonania przez Jego Matkę obrzędu oczyszczenia. Tradycyjnie dzisiejszy dzień nazywa się dniem Matki Bożej Gromnicznej. W ten sposób uwypukla się fakt przyniesienia przez Maryję małego Jezusa do świątyni. Obchodom towarzyszyła niegdyś procesja ze świecami. Jest to nawiązanie do faktu, kiedy to starzec Symeon podczas Ofiarowania wziął na ręce swoje Pana Jezusa i wypowiedział prorocze słowa: „Światłość na oświecenie pogan i na chwałę Izraela” (Łk 2, 32). Według podania procesja z zapalonymi świecami była znana w Rzymie już w czasach papieża św. Gelazego w 492 r. Od X w. upowszechnił się obrzęd poświęcania świec, których płomień symbolizuje Jezusa - Światłość świata, Chrystusa, który uciszał burze, był, jest i na zawsze pozostanie Panem wszystkich praw natury. Momentem najuroczystszym ukazania Chrystusa jako światła, który oświeca narody, jest podniosły obrzęd Wigilii Paschalnej - poświęcenie paschału i przepiękny hymn Exultet.
- Jaka jest symbolika gromnicy?
- W Polsce Święto Ofiarowania Pana Jezusa nabrało charakteru wybitnie maryjnego. Polacy widzą w Maryi tę, która sprowadziła na ziemię niebiańskie Światło i która nas tym Światłem broni i osłania od wszelkiego zła. Dlatego często brano do ręki gromnice, zwłaszcza w niebezpieczeństwach wielkich klęsk i grożącej śmierci. Niegdyś wielkim wrogiem domów w Polsce były burze, a zwłaszcza pioruny, które zapalały i niszczyły głównie drewniane domostwa. Właśnie od nich miała strzec domy świeca poświęcona w Święto Ofiarowania Chrystusa. Zwykle była ona pięknie przystrajana i malowana. W czasie burzy zapalano ją i stawiano w oknach, by prosić Maryję o ochronę. Gromnicę wręczano również konającym, aby ochronić ich przed napaścią złych duchów.
- Czy to prawda, że ze Świętem Matki Boskiej Gromnicznej związana jest legenda, jakoby Święta Panienka odpędzała światłem gromnicy wilki od siedzib ludzkich?
- Istnieje legenda o Matce Bożej Gromnicznej i wilku. W zimną, lutową noc szedł wilk za Matką Boską. Wilka tego szukali chłopi, chcąc go zabić. Spotkali na swojej drodze Pannę Świętą i spytali ją czy nie widziała wilka. Ona zaś odpowiedziała, że ani go nie widziała, ani nie zamierza go wydać. Kazała im poszukać wilka w swoich sercach i odesłała do domów. Gdy chłopi odeszli ważąc słowa Matki, spod jej płaszcza wychylił się wilczy łeb. Matka Boska złajała wilka, ale nie była w stanie go wydać, gdyż również jego niedola wzruszyła jej serce. W cyklu obrazów „Legendy o Matce Bożej” krakowski artysta, Piotr Stachiewicz namalował obraz Matki Bożej Gromnicznej, która zapaloną świecą odpędza od chaty zgłodniałe wilki. Dziś symbolika tego obrazu przemawia do nas. Jak złe wilki chcą nas opanować duchy ciemności i dlatego tak bardzo jest nam potrzebne światło otrzymane z rąk Maryi. Daje nam ono pewną obronę i pozwala iść przez życie w jego blasku. Światło niesionej prosto świecy jest tego symbolem, a jej jasny płomień ma wyrażać naszą gorliwą wiarę. Dziś niezgoda sąsiedzka, alkoholizm, narkomania, brutalność i niepewność codziennego życia, kłamstwo, niesprawiedliwość, trudności ekonomiczne i ekologiczne sieją spustoszenie w duchowości narodu. Są jak złe wilki z obrazu. O Matce Bożej Gromnicznej tak pisała w jednym ze swych wierszy Kazimiera Iłłakowiczówna: „Pod ogień Twój święcony, wiszący nad woskiem gromnic, przez las kolący i wyjące wilki idę bez wszelkiej obrony”. Od 1997 r. 2 lutego Kościół powszechny obchodzi ustanowiony przez Jana Pawła II Dzień Życia Konsekrowanego, poświęcony modlitwie za osoby, które oddały swoje życie na służbę Bogu i ludziom w niezliczonych zakonach, zgromadzeniach i instytutach świeckich. Pamiętajmy o nich w podczas tego święta w naszych modlitwach.







Napisz komentarz
Komentarze