Szanowny panie Sikorski,
Jako osoba o polskim pochodzeniu zawsze przykładałem dużą wagę do stosunków angielsko-polskich. Mój dziadek, który był wielkim polskim patriotą, przekazał mi głębokie umiłowanie i szacunek dla polskiej historii i kultury.
Pamiętam, jak rozmawiałem z nim długie godziny w czasie moich wizyt u niego w Warszawie. Nauczył mnie języka polskiego, pisaliśmy i recytowaliśmy razem polskie wiersze, siedząc nad tradycyjnymi polskimi potrawami. I choć zmarł ponad 25 lat temu, jego pasja wobec Polski wciąż jest we mnie, i zawsze będzie.
W ciągu ostatnich 8 lat, będąc członkiem Parlamentu, próbowałem promować propolskie nastawienie wśród moich kolegów, poprzez towarzyszenie im w czasie wizyt w Warszawie oraz pełniąc rolę gospodarza w czasie wizyt polskich oficjeli w Parlamencie; chodziło o to, by moi koledzy mieli możliwość spotkania się z gośćmi z Polski.
Jestem jednak rozczarowany stanowiskiem polskiego rządu, który zdecydował się na ignorowanie woli Wielkiej Brytanii, chcącej renegocjował własną pozycję wewnątrz Unii Europejskiej. Podczas gdy nasi przyjaciele w Holandii i Republice Czeskiej rozumieją i popierają nasze stanowisko, Polska milczy. Holendrzy i Czesi wykazali się solidarnością z nami, i zawsze będziemy pamiętali o tym ważnym geście.
Słowo solidarność ma oczywiście specjalne znaczenie w historii Polski - było nazwą związku zawodowego powołanego przez Lecha Wałęsę, uznanego za latarnię wolności i aspiracji Polaków na całym świecie. Pomimo wszystkich przeciwności, nieliczni wytrwali w swojej determinacji mimo presji wielu potężnych. Dziś znaczenie solidarności jest nie mniej ważne w stosunkach dwustronnych: ci, którzy mają za sobą doświadczenie wspólnej pracy w czasie prób i zgryzot, powinni nadal tak postępować, nawet stojąc naprzeciwko dużej i aktywnej opozycji.
W czasie ostatnich 100 lat europejskich dziejów żaden kraj nie okazał Polsce więcej solidarności niż Wielka Brytania.Sporo z tego, co uczyniła Wielka Brytania, wykraczało poza nasze obowiązki, było demonstracją tego, jak bardzo jesteśmy zaangażowani w budowę mocnych relacji z Polską. W czasie negocjowania Traktatu Wersalskiego w 1919 roku brytyjscy dyplomaci bez wytchnienia popychali naprzód sprawę odzyskania przez Polskę niepodległości. Dwadzieścia lat później, Wielka Brytania dotrzymała swoich obietnic i po ataku na Polskę wypowiedziała nazistowskim Niemcom wojnę. No i kto mógłby zapomnieć o Margaret Thatcher, spacerującej po Stoczni Gdańskiej w 1988 roku, kto mógłby zapomnieć o tym, jak to wpłynęło na Solidarność? W rozmowie z Margaret Thatcher w Izbie Gmin Lech Wałęsa przyznał, że była premier pełniła kluczową rolę nie tylko za sprawą otwartego poparcia dla ruchu Solidarności, ale także poprzez nieocenionej wartości rady, których mu udzielała.
Poza wszystkim, żaden kraj nie zrobił więcej dla uzyskania - w porozumieniu dotyczącym zjednoczenia Niemiec - gwarancji dla obecnej granicy polsko-niemieckiej; żaden kraj nie zrobił więcej dla anulowania, po upadku komunizmu, większości polskiego długi wobec Klubu Paryskiego; żaden kraj nie zrobił więcej dla zapewnienia Polsce członkostwa w Unii Europejskiej i NATO.
Jestem pewien, że dobrze pan zrozumie temat tego listu: w minionych czasach Wielka Brytania udzielała Polsce nadzwyczajnej pomocy w trudnych czasach. Teraz, gdy znajdujemy się na ważnym rozdrożu w naszych stosunkach z Unią Europejską, patrzyliśmy na Polskę w nadziei na okazanie nam takiego samego wsparcia i solidarności. Daremnie.Dlaczego Polska stale powtarza, że nie okaże żadnej sympatii brytyjskiemu stanowisku? Publiczne wsparcie przez Polskę prób renegocjowania naszej pozycji byłoby wyjątkowo cenne. Gdyby Polska tak postąpiła, zapewne mniejsze państwa, np. państwa bałtyckie, poszłyby w tym samym kierunku. Co powstrzymuje Polskę przed okazaniem Wielkiej Brytanii, na zasadzie wzajemności, odrobiny dobrej woli? Czy to strach przed urażeniem Niemiec? Jeżeli Angela Merkel może powiedzieć, że rozumie nasze stanowisko i jest gotowa do negocjacji, dlaczego Polska jest tak niechętna, by uczynić podobnie?
Jeżeli Polska będzie milczała w tym krytycznym dla Wielkiej Brytanii czasie, będę się czuł bardzo rozczarowany. Długotrwała przyjaźń pomiędzy tak ludźmi jak i państwami opiera się na wzajemnym szacunku, zaufaniu i okazywaniu sobie nawzajem gestów dobrej woli. Dlatego błagam pana: proszę nie niszczyć tego zaufania, proszę nie zapominać, co Wielka Brytania uczyniła dla Polski.
Pozostając z szacunkiem,
Daniel Kawczyński MP
Shrewsbury





Napisz komentarz
Komentarze