Miał 72 lata. Przyczyną Jego śmierci były obrażenia jakich doznał w wypadku samochodowym, do którego doszło w niedzielę. Ksiądz jechał na południe Polski, gdzie miał przejść zabieg stawu biodrowego. 21- letni kierowca uderzył w drzwi auta prowadzonego przez kapłana. Lekarze utrzymywali księdza w stanie śpiączki farmakologicznej. Duchowny zmarł nie odzyskując świadomości.
Kapłan urodził się 8 lipca 1936 roku, w rodzinie sulęczyńskiego organisty. Świecenia kapłańskie przyjął dnia 12 lipca 1959 roku z rąk Ks. Bpa Józefa Kowalskiego w Pelplinie. Studiował na Akademii Teologicznej w Warszawie. W latach 1959-1961 był wikariuszem w Brodnicy nad Drwęcą, następnie do roku 1965 kapelanem Sióstr Miłosierdzia od św. Wincentego a Paulo w Lubawie.
Od roku 1970 do 1976 był proboszczem parafii pod wezwaniem św. Marii Magdaleny w Czersku, w latach 1976-1980 proboszczem w Mrocznie koło Lubawy, 1980-1987 proboszczem w Działdowie, 1987-1991 proboszczem w Wejherowie u św. Leona. Od roku 1991 do niedzieli był proboszczem w parafii pod wezwaniem św. Wojciecha w Starogardzie. W okresie swego kapłaństwa był także dyrektorem wydziału spraw organistowskich i muzyki kościelnej w Kurii Diecezjalnej w Pelplinie, oraz dyrektorem studium organistowskiego w Pelplinie. W roku 2005 Ojciec św. Benedykt XVI, na prośbę biskupa pelplińskiego Jana Bernarda Szlagi, podniósł go do godności prałata honorowego Jego Świątobliwości /wyższy stopień prałatury/. Była to pierwsza w diecezji pelplińskiej nominacja prałacka nowego Papieża. Uroczystość wręczenia jej odbyła 10 lipca 2005 roku w starogardzkim kościele św. Wojciecha.
Data pogrzebu nie została jeszcze ustalona ponieważ prokuratura bada okoliczności wypadku.
Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie.
Reklama
Nie żyje ks. Jerzy Deja
KOCIEWIE. W szpitalu w Środzie Wielkopolskiej zmarł proboszcz największej parafii pw. św. Wojciecha w Starogardzie Gd. - ks. prałat Jerzy Deja. Miał 72 lata.
- 11.09.2008 00:01 (aktualizacja 17.08.2023 01:57)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze