Wolontariusz rozpoczął marsz w Świnoujściu, 2 lutego. Ukończył go wczoraj w Piaskach, przy granicy z Rosją. Łącznie przeszedł ponad520 kilometrówbrzegiem morza, w warunkach zimowych. Wyprawę zadedykował bezdomnym zwierzętom ze Schroniska w Korabiewicach, dla których miał nadzieję zdobyć10 kilogramówkarmy za każdy przebyty kilometr.
– Mimo, że mój główny cel, czyli znalezienie sponsora karmy, nie został osiągnięty, czuję, że mój wysiłek miał sens. Dzięki zainteresowaniu mediów wielu miłośników zwierząt wsparło schronisko darami, za co jestem bardzo wdzięczny – mówi Paweł Kinsner, 33-letni architekt z Warszawy.
Wśród pomagających znaleźli się także rodzice Pawła, którzy ofiarowali100 kilogramówkarmy dla bezdomnych psów z Korabiewic. Zgłosili się również nowi wolontariusze, chętni do organizowania zbiórek i wykonywania prac w schronisku.
– To pierwsza taka moja wyprawa. Na jej realizację celowo wybrałem okres zimowy. Chciałem w ten sposób zwrócić uwagę na problem bezdomności zwierząt w tym trudnym czasie – mówi Paweł Kinsner.
Treningi zaczął trzy miesiące temu, kiedy zapadła decyzja o wyprawie. Jak twierdzi, wcześniej nie był typem sportowca. Dystans ze Świnoujścia do Piasków pokonywał przemierzając plażą ok. 25 -35 kilometrówdziennie.
– Opady deszczu i śniegu oraz silny wiatr kilka razy utrudniały mi marsz. Nabawiłem się paru drobnych kontuzji, takich jak obtarcia i problemy z kolanem. Jednak przez cały czas wierzyłem, że dotrę do celu. I szczęśliwie dotarłem – mówi Paweł Kinsner.
Cały swój ekwipunek piechur niósł w plecaku, który ważył17 kilogramów. Zabrał ze sobą tylko podstawowe rzeczy, takie jak leki, koc termiczny i ubrania na zmianę. Na noclegi zatrzymywał się w nadmorskich miejscowościach.
– Dwa razy zdarzyło się, że na brzegu czekały na mnie osoby, które z mediów dowiedziały się o mojej wyprawie i postanowiły mnie przywitać. Te momenty z pewnością będę wspominał najmilej – mówi Paweł Kinsner.
Partnerem wyprawy jest Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! - opiekun Schroniska w Korabiewicach, w którym przebywa m.in. ponad 350 psów, 16 koni, 4 niedźwiedzie, 3 świnie, wół i wilczyca. Miesięczne utrzymanie wszystkich zwierząt to koszt ok. 50 tys. złotych, a fundacja pokrywa go z własnych środków, nie otrzymując żadnych dotacji państwowych.
POMOC finansowa dla Schroniska w Korabiewicach:
Fundacja MRNRZ Viva!
03-772 Warszawa, Kawęczyńska 16/42a;
numer konta: 05 1370 1109 0000 1706 4838 7319








Napisz komentarz
Komentarze