sobota, 13 grudnia 2025 20:48
Reklama

Była radość ogromna... Tragedia na zejściu

Grupa polskich himalaistów w ekstremalnych warunkach zdobywa ośmiotysięcznik w masywie Broad Peak. Jest zimno, wiele silny wiatr, pada śnieg. Ale sukces i radość ogromna, bo dokonują czegoś takiego po raz pierwszy w historii. Przy zejściu dochodzi jednak do tragedii. Do bazy bezpiecznie wraca tylko dwóch Polaków. Ich towarzyszy góra zabiera na zawsze. To wcale nie opis wydarzeń z ubiegłego tygodnia, a sprzed prawie czterdziestu lat.
 Była radość ogromna... Tragedia na zejściu

Portal MenStream.pl przypomina historię dramatu, który rozegrał się w Karakorum w 1975 roku. Wówczas podczas zejścia z Broad Peak zginęło trzech polskich himalaistów. Dwóch się uratowało, a do dzisiaj żyje już tylko jeden z nich: Janusz Kuliś.

62-letni dzisiaj himalaista w rozmowie z MenStream.pl wspomina tragiczną historię sprzed prawie 40 lat, gdy jako młody chłopak z grupą kolegów z Wrocławia, Warszawy i Jeleniej Góry pojechał na podbój Karakorum. Pięcioro z nich: Janusz Kuliś, Kazimierz Głazek, Marek Kęsicki, Bohdan Nowaczyk, Andrzej Sikorski, zapisało się wówczas w historii polskiego himalaizmu jako pierwsi, którzy stanęli na szczycie powyżej 8.000 m n.p.m.

Podczas zejścia załamała się jednak pogoda. Zginęło trzech z nich. - Nagle okazuje się, że Bohdan Nowaczyk, który opuszczał się na linie jako ostatni, zniknął. Nie ma go. Nie ma też liny. Jest zadymka śnieżna, nic nie widać. Czwórka wspinaczy decyduje się, by zostać na przełęczy tuż poniżej granicy ośmiu tysięcy metrów do rana. Krzyczą, wołają swojego partnera. Rano wypatrują, czy lina nie dynda gdzieś na wietrze. Jednak nie ma ani śladu po Bohdanie ani po linie. Kilka lat później czekan znajdzie Jerzy Kukuczka wspinający się tam z Wojciechem Kurtyką - opisuje portal MenStream.pl.

Dwóch pozostałych himalaistów znika niżej, pod kilkudziesięciometrową, zalodzoną skalną ścianą. Po trzech dobach na wysokości prawie 8.000 tys. m n.p.m. ratuje się tylko Janusz Kuliś i Kazimierz Głazek.

MenStream.pl przypomina jeszcze jedną, zapomnianą tragedię na Broad Peak, gdy zginęła tam Barbara Kozłowska, towarzyszka Wandy Rutkiewicz.

Jak pisze portal, Himalaje i Karakorum zabrały już w sumie pięćdziesięciu Polaków. Najtragiczniejsze dla himalaistów były lata 80. Wówczas doszło również do największej w naszej historii tragedii w najwyższych górach, gdy lawina zabiła pięciu Polaków. (źródło - portal MenStream.pl)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
słaba mżawka

Temperatura: 7°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 24 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama