środa, 17 grudnia 2025 15:31
Reklama

„Na krzyż!” - tak było, a jak jest dzisiaj - 1980 lat po ukrzyżowaniu Jezusa

Wielki Piątek - dzień upamiętniający mękę i śmierć Chrystusa na krzyżu. Katolicy poszczą, biorą udział w liturgii Drogi Krzyżowej.  Motorem całej tej sprawy – rozjuszania nienawiści, oskarżenia, podburzania tłumu, lęku Piłata – byli faryzeusze i uczeni w Piśmie. Była to swego rodzaju elita polityczno-religijna ówczesnego Izraela.
„Na krzyż!” - tak było, a jak jest dzisiaj - 1980 lat po ukrzyżowaniu Jezusa

Ponieważ trudno jest ogarnąć myślą i wyobraźnią całą Mękę Chrystusa, dlatego skupmy się tym razem na jednym aspekcie: na sądzie nad Jezusem i postawą osób, które przyczyniły się do Jego skazania. Przypatrzmy się uważniej arcykapłanom, uczonym w Piśmie, Piłatowi, Herodowi i tłumom ludu. To ich zmowa i nienawiść doprowadziły do ukrzyżowania Pana. Każdy z nich, w mniejszym czy większym stopniu jest za to odpowiedzialny. A może i my także?

Motorem całej tej sprawy – rozjuszania nienawiści, oskarżenia, podburzania tłumu, lęku Piłata – byli faryzeusze i uczeni w Piśmie. Była to swego rodzaju elita polityczno-religijna ówczesnego Izraela. Nie sprawowali oni bezpośrednio władzy – ta należała do Wysokiej Rady, ale mieli wielki wpływ na decyzje, które tam zapadały i na opinię publiczną. To faryzeusze, wsparci autorytetem uczonych w Piśmie, rozpętali kampanię nienawiści przeciwko Jezusowi.

Powodem była ich pycha, żądza władzy i zadufanie w sobie. Byli to ludzie bardzo religijni i gorliwi, ale ich religijność nie była wiarą, lecz sposobem na wygodne życie. Jest to bardzo istotne i aktualne rozróżnienie. Wiara jest relacją między człowiekiem a Bogiem, w której człowiek ufnie poddaje się Bogu i pozwala Mu się prowadzić. Religijność to relacja między człowiekiem a innymi ludźmi, w której wykorzystuje się instrumentalnie Boga i mówienie o Nim, dla osiągnięcia swoich przyziemnych celów. Dla faryzeuszów sprawowanie duchowej władzy, rządu dusz, było ważniejsze niż pełnienie woli Bożej. Wszystko, co stanęło na przeszkodzie temu celowi, należało zniszczyć, nawet Boga. Każdy środek był do tego dobry: kłamstwo, oszczerstwa, przekupstwo, szantaż, propaganda, manipulacja tłumami. A wszystko w przekonaniu, że służy się dobrej sprawie – swojej władzy, która jest rzekomym wybawieniem dla mas. I nie byli oni wcale ostatnimi w historii.

Inaczej przedstawia się sytuacja Piłata i Heroda. Ich władza była bezsprzeczna, potwierdzona autorytetem prawa i siły. Nie musieli uciekać się do podstępów, aby przeforsować swoje zdanie. Ich słowo miało moc ustawy, mogli samodzielnie decydować o faktach. ale nikt z nich nie wykorzystał swej władzy w dobrej sprawie. Piłat doskonale zdawał sobie sprawę z niewinności Jezusa i z gry faryzeuszów. Dał temu głośne i jednoznaczne świadectwo, ale zabrakło mu odwagi, aby swego zdania bronić przed atakami faryzeuszów i tłumów. Po prostu: stchórzył i skapitulował, dla świętego spokoju ustąpił. Być może uważał, że życie jednego człowieka jest za małą stawką, aby się męczyć lub narażać? Łatwiej jest zrobić wyjątek dla swoich zasad, przymknąć oko na niesprawiedliwość i ukrzyżować człowieka, niż opierać się naciskom fanatycznie i wrogo usposobionych prominentów, których wpływy mogą się kiedyś przydać. W ten sposób w całej historii ludzkości przegrano, czy raczej poświęcono albo sprzedano, wiele słusznych spraw.

A tłumy? Właśnie: tłumy. Istotą tłumu jest to, że każdy, kto się w nim znajduje, wyrzeka się swej indywidualności i samodzielnego myślenia, rezygnuje ze swej osobistej wolności, godności, praw, zrzeka się odpowiedzialności, nie chce być sobą – za cenę kromki chleba lub igrzysk. Niech się dzieje, co chce, albo co chcą, ja się zgadzam, jeśli inni też. Także i ta postawa przewija się przez wszystkie wieki.

Kto ponosi odpowiedzialność za śmierć Chrystusa? A może ja też?

Ks. Mariusz Pohl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Jeszcze katolik 31.03.2013 22:12
Komentarz zablokowany

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
łowca 30.03.2013 14:40
"To ich zmowa i nienawiść doprowadziły do ukrzyżowania Pana." Prawda. Jednakowoż Pan Jezus dał się ukrzyżować "dla nas i dla naszego zbawienia". "Motorem całej tej sprawy – rozjuszania nienawiści, oskarżenia, podburzania tłumu, - byli faryzeusze". Dzisiaj tak się mówi o ludziach, którzy domagają się prawdy o Smoleńsku. "Nie sprawowali oni bezpośrednio władzy ....ale mieli wielki wpływ na decyzje, które tam zapadały i na opinię publiczną. - wypisz , wymaluj PiS. "Wiara jest relacją między człowiekiem a Bogiem, w której człowiek ufnie poddaje się Bogu i pozwala Mu się prowadzić. Religijność to relacja między człowiekiem a innymi ludźmi, w której wykorzystuje się instrumentalnie Boga i mówienie o Nim, dla osiągnięcia swoich przyziemnych celów." - Święta prawda? Religijność przeciwstawieniem WIARY. Nie rozumiem. Co na to ludzie religijni, chodzący co niedzielę do kościoła i przyjmujący święte sakramenty? Azali czynicie to dla "swoich przyziemnych celów"? Wykorzystując instrumentalnie Boga i mówienie o Nim? "Dla faryzeuszów sprawowanie duchowej władzy, rządu dusz, było ważniejsze niż pełnienie woli Bożej. Wszystko, co stanęło na przeszkodzie temu celowi, należało zniszczyć, nawet Boga. Każdy środek był do tego dobry: kłamstwo, oszczerstwa, przekupstwo, szantaż, propaganda, manipulacja tłumami. A wszystko w przekonaniu, że służy się dobrej sprawie" Tu wystarczy zmienić słowa "faryzeuszów"na pisowców, a "pełnienie woli Bożej" na poolitykę miłości PO a słowa autora włożyć w usta rządzących. "A tłumy? Właśnie: tłumy. Istotą tłumu jest to, że każdy, kto się w nim znajduje, wyrzeka się swej indywidualności i samodzielnego myślenia, rezygnuje ze swej osobistej wolności, godności, praw, zrzeka się odpowiedzialności, nie chce być sobą – za cenę kromki chleba lub igrzysk." No tak, marsze, demonstracje to nic innego jak " rezygnacja z własnej wolności". Chyba jednak nie posłucham księdza i pojadę 10 kwietnia do Warszawy'. Co do religijności a właściwie jej braku powinienem ks. Mariuszowi być wdzięczny za usprawiedliwienie mnie przed Bogiem.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
zamglenia

Temperatura: 0°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1015 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama