17 lat sądzenia
Proces osób odpowiedzialnych za masakrę na Wybrzeżu w Grudniu 1970 r. toczył się od 17 lat przed warszawskim Sądem Okręgowym w Warszawie. Wczoraj sąd orzekł, uznał - co prawda - że strzelanie do protestujących robotników było zbrodnią komunistyczną, że decyzja o użyciu broni przeciwko bezbronnych była przestępcza i bezprawna. Jednakże sąd stwierdził, że na podstawie materiału dowodowego nie można udowodnić winy oskarżonego Stanisława Kociołka. Został on uniewinniony...
Nie zabili robotników ale "tylko" pobili...
Bolesław F. i Mirosław W. - byli wojskowi, biorący udział w masakrze grudniowej w 1970 r. zostali uznani przez sąd za winnych, ale nie zabicia, lecz... pobicia. Byli wojskowi zostali skazani na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4 lata.
Bolesław F. (zastępca dowódcy jednostki ds. politycznych w Gdyni) i Mirosław W. (dowódca kompanii tłumiącej protesty 16 grudnia w Gdańsku) wydawali rozkaz użycia broni wobec robotników. Sąd uznał, że nie są winni zabójstwa, lecz pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Otrzymali wyroki: po 4 lata więzienia, jednakże na mocy amnestii z 1989 r. sąd obniżył im karę o połowę i dodatkowi zawiesił wykonanie.
Kociołek został nazwany "katem Trójmiasta"
W Balladzie o Janku Wiśniewskim Krystyna Janda tak śpiewa:
"Krwawy Kociołek, to kat Trójmiasta
Przez niego giną dzieci, niewiasty
Poczekaj draniu, my cię dostaniem
Janek Wiśniewski padł" .
Hańba!!!
- Wyrok pokazuje, że polski wymiar sprawiedliwości nie zmył z siebie hańby i w dalszym ciągu tkwi korzeniami w układach i mechanizmach czasów komunizmu - powiedział poseł Janusz Śniadek, b. przewodniczący "Solidarności" w Stoczni Gdynia oraz KK NSZZ "Solidarność". - Skandaliczny wyrok na sprawców zbrodni powoduje, że obecny wymiar sprawiedliwości przejmuje na siebie część winy i staje się współodpowiedzialny tamtym zbrodniom. (www.solidarnosc.gda)
- Ten wyrok sądu – łagodny dla wojskowych i uniewinniający dla oskarżonych o zbrodnię jest dla mnie wstrząsem – powiedziała w Radiu Gdańsk Ewa Jażdżewska, uczestnicząca w tragicznych wydarzeniach Grudnia 1979 r. - Jak można było uznać zabicie robotników za czyn pobicia z bronią palną. Przecież bezbronnych robotników zabito. Wydano rozkaz strzelania – a więc z zamiarem zabicia a nie pobicia.
- Chciałby dożyć czasów, aby wreszcie dowiedzieć się wydał rozkaz strzelania do nas – powiedział stoczniowiec, Jerzy Kowalczyk. - Zginęło tylu młodych ludzi, którzy walczyli o wolną Polskę, oddali swoje życie. Ten wyroki to jest hańba, to jest palma na honorze.
Masakra...
W Grudniu 1970 r. według oficjalnych danych od strzałów milicji i wojska zginęło 45 osób, a 1165 zostało rannych. Zamordowani zostali w brutalny sposób na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga.
Pomordowani w Grudniu 1970 r. Zdjęcia: Archiwum KK NSZZ „Solidarność” (źródło: solidarnosc.gda)






Napisz komentarz
Komentarze