- Ludzie są niezadowoleni z tego, co się dzieje w kraju. Nie akceptują rządowych zmian w kodeksie pracy. Są przeciwko elastycznemu czasowi pracy, który może spowodować, że pracownik będzie przebywał w pracy od rana do wieczora. Dlatego chcą strajkować – mówi Dariusz Wensierski, przewodniczący KZ w Beckmann-Volmer.
Zbyt mała liczba komisji przeprowadziła jednak referendum, by można było mówić o potencjalnych wynikach.
W ubiegłym tygodniu w ZRG odbyło się spotkanie kierowników oddziałów, podczas którego zostali oni poinformowani o trybie i sposobie przeprowadzenia referendum. Trwa akcja informacyjna. Wiele organizacji związkowych przeprowadza spotkania ze związkowcami na temat referendum jeszcze przed jego rozpoczęciem. Członkowie Prezydium ZRG przyjeżdżają na zaproszenia wielu komisji, aby pomóc w jego zorganizowaniu.
Większość organizacji związkowych wyznaczyła już terminy przeprowadzenia referendum. W niektórych zakładach referenda będą przeprowadzane podczas zebrań w komisjach, w innych przedstawiciele związkowi będą chodzić po zakładzie z urnami, aby dotrzeć do wszystkich członków „S”. W nielicznych przypadkach odpowiedzi na pytania będą docierały za pośrednictwem Internetu.
I tak np. na spotkanie w KZ NSZZ „S” przy OPEC Gdynia przybyło ok. 35 proc. członków „S”. – Pozostali nie mieli takiej możliwości. Teraz trzeba do nich dotrzeć – mówi Jacek Żalikowski, przewodniczący KZ przy OPEC Gdynia. – Nie jest to łatwe zadanie. Musimy jeździć z urną po dosyć rozległym terenie. Pracownicy są rozproszeni. Część np. pracuje w Gdyni, inni w Sopocie, Wejherowie i Rumi. Wynika to ze specyfiki zakładu. Zakończenie referendum wyznaczyliśmy na 5 czerwca. Wtedy będzie podsumowanie. Na razie urna jest zaplombowana, nie znamy więc odpowiedzi na pytania.
Przeprowadzić referendum nie jest też łatwo w PKP KZ NSZZ „S” ZLK Gdynia z siedzibą w Gdańsku. – To nie jest zakład zamknięty. Ludzie pracują w terenie, na różnych zmianach. A teren jest rozległy. Od Gdańska, Gdyni, Lęborka, Redy, pod Iławę, za Malbork, Chojnice i Kościerzynę. Czasem na posterunku oddalonym np. o4 kmprzebywa pracownik, do którego trzeba dotrzeć. Przewodniczący Komisji Wydziałowych dostali karty referendalne wraz z materiałami informacyjnymi. Referendum trwa – relacjonuje Mieczysław Jabłonka, przewodniczący KZ.
Przewodniczący „Solidarności” zamierza od 3 czerwca odbierać protokoły od szefów Komisji Wydziałowych. Do ZRG protokół referendalny całej komisji ma dotrzeć 7 czerwca. Jabłonka mówi, że na razie nie wie, jakie odpowiedzi przeważają na pytania referendalne: – Trudno mi powiedzieć, jaka zdaniem związkowców jest lepsza opcja: czy strajk, czy manifestacja. Sam jestem ciekaw odpowiedzi.
Trwa także referendum wśród członków KM NSZZ „S” Pracowników Oświaty i Wychowania w Rumi. Danuta Wójcik, przewodnicząca KM mówi, że poszczególne koła i komisje otrzymały karty referendalne oraz ulotki z informacjami nt. przebiegu akcji. Karty mają dotrzeć do przewodniczącej w poniedziałek i wtorek.
– W środę planujemy przygotować protokół. Nauczyciele mentalnie solidaryzują się z postulatami „Solidarności”. Z informacji, jakie na razie otrzymałam wynika, że pracownicy rozumieją problemy społeczne i ekonomiczne, jakie są w Polsce, jednak nie widzą możliwości podjęcia akcji strajkowej. To byłoby niemożliwe do przeprowadzenia z wielu powodów, choćby tylko ze względu na konflikt ze środowiskiem rodziców. Udział w manifestacji natomiast byłby możliwy, gdyby była ona przeprowadzona np. w sobotę.
Wyniki powinny spłynąć do siedziby ZRG „Solidarności” w Gdańsku do 5 czerwca by dać czas na ich opracowanie. Komisja Krajowa NSZZ „S” w poniedziałek 10 czerwca powinna zapoznać się z wynikami referendum sondażowego w poszczególnych regionach. (źródło: solidarnosc.gda)
Napisz komentarz
Komentarze