To dla mnie sprzeczność sama w sobie: konserwatorzy przeciwni odtwarzaniu historycznego piękna! Chyba nie na tym polegają ich ustawowe obowiązki? Także interes inwestora nie musi być naruszony, bo w historycznych bryłach spichlerzy można pomieścić każdą funkcję. Tymczasem narzucono taki strach przed posądzeniem o chęć rekonstrukcji, że architekci, zwłaszcza młodzi, nawet nie próbują jej proponować, bo wiedzą, że Szanowni Jurorzy, dogmatycznie sprzeciwiający się rekonstrukcjom, na pewno nie daliby za nie nagrody. Można ten strach zrozumieć, ale jeżeli Urząd Konserwatorski zakazuje rekonstrukcji (bo czym, jak nie zakazem jest zalecanie „rekompozycji w formach współczesnych”?), to widzę w tym coś nienaturalnego. Jeszcze gorzej jest, gdy z Urzędu wychodzą błędne podkładki historyczne (tak było przy konkursie na zabudowę cypla Wyspy) i wadliwe warunki konserwatorskie, dopuszczające w poszczególnych miejscach północnej części Wyspy zbyt duże wysokości, w wyniku czego szczyty nowych budynków będą widoczne po drugiej stronie rzeki, z głębi ulic: Chlebnickiej, Mariackiej i Św. Ducha. Takie psucie efektów odbudowy Głównego Miasta jest po prostu łamaniem prawa, w tym przypadku Ustawy o Ochronie Zabytków, nakazującej ochronę krajobrazu kulturowego na całym obszarze historycznego Śródmieścia Gdańska. Ostatnio dowiedzieliśmy się (nieoficjalnie) o jeszcze jednym zagrożeniu: inwestor zamierza poszerzyć nabrzeże Wyspy i zwęzić w ten sposób Motławę o 6 metrów, czyli więcej niż o jedną dziesiątą! Jest to niedopuszczalne ze względów widokowych i zarazem katastrofalne dla przyjętego przez władze miasta programu ożywienia dróg wodnych.
Wobec tych zagrożeń postanowiliśmy wystąpić do Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o położenie kresu łamaniu Ustawy o Ochronie Zabytków, która na terenie Pomnika Historii musi być rygorystycznie przestrzegana.
Oto treść naszego pisma:
W. Pan dward Chmielewski
Wojewódzki Konserwator Zabytków
80-881 Gdańsk, ul. Kotwiczników 20
Wielce Szanowny Panie Konserwatorze,
w związku z rozpoczęciem zabudowy północnej części Wyspy Spichrzów, a w szczególności odcinka na nabrzeżu Motławy od spichlerza „Deo” do Mostu Zielonego (ul. Chmielna 11 do 25), pragniemy zwrócić uwagę na zaistniałe nieprawidłowości, naruszające ustawę o ochronie zabytków. Obszar ten leży w samym sercu historycznego Śródmieścia Gdańska, noszącego na mocy dekretu Prezydenta RP z 20 września 1994 r. status Pomnika Historii. Oznacza to, że na całym jego terenie, od bramy Żuławskiej do końca Nowych Ogrodów i od bramy Nizinnej po ul. Wałową, wraz z fortyfikacjami nowożytnymi, a więc i na Wyspie, obowiązuje rygorystyczne przestrzeganie norm ochrony dziedzictwa, w tym postanowień o ochronie krajobrazu (Ustawa o Ochronie Zabytków z dnia 23 lipca 2003 r., art. 6.1, p.1 a). Od chwili objęcia urzędu na Panu spoczywa trudny obowiązek skutecznego reagowania na wszystko, co je narusza.
Oto wykaz najważniejszych nieprawidłowości:
- Pokazana m.in. w prasie wizja zabudowy tego odcinka nie zachowuje ustalonych w warunkach konserwatorskich historycznych szerokości dawnych parcel, których odzwierciedleniem mają być szerokości fasad. Łatwo się o tym przekonać na załączonym zestawieniu projektowanych fasad z dawnymi na tym samym odcinku (Załącznik 1).
- Poważnym błędem jest przyjęcie dla całej północnej części Wyspy maksymalnych wysokości (rzędnych kalenic), równych 30 i 33 m. Takie wysokości doprowadzą do zwichnięcia proporcji przestrzennych między zabudową: a) obu brzegów Motławy w rejonie Starego Portu, b) obu stron ul. Stągiewnej i c) na ulicach Chlebnickiej, Mariackiej i Świętego Ducha, gdzie szczyty zbyt wysokich budynków na Wyspie będą sterczały ponad bramami. To samo dotyczy dopuszczonych przez Pańskiego poprzednika akcentów wysokościowych na cyplu, które mają „konkurować z Żurawiem”. Założenia te są sprzeczne z prawem, bo po zrealizowaniu zabudowy poważnie zdeformują historyczny krajobraz kulturowy, znajdujący się pod ochroną.
- Autor projektu twierdzi, że zachował dawne wysokości fasad. Na załączonym zestawieniu (Załącznik 1) widać, że to nieprawda. Dla ułatwienia sprawdzenia dodajemy szkic rekonstrukcyjny z naniesionymi przedwojennymi wysokościami spichlerzy (Załącznik 2). W realizowanym projekcie dostosowano wysokości do zachowanego spichlerza „Deo” (Chmielna 10) z 1931 r., w wyniku czego szczyty nowej zabudowy będą widoczne z wnętrza ul. Chlebnickiej po drugiej stronie rzeki, nad bramą Chlebnicką (Załącznik 3). Oznacza to drastyczną deformację historycznego krajobrazu i naruszenie wspomnianego art. 6.1, p. 1 a Ustawy o Ochronie Zabytków. (Uwaga: Przyjętego za podstawę spichlerza „Deo” nie widać z ul. Mariackiej tylko dlatego, że go zasłania wyjątkowo wysoki Dom Przyrodników).
- Doszło do naszych uszu, że przed rozpoczęciem budowy przygotowuje się poszerzenie nabrzeża, czyli zwężenie historycznego koryta Motławy i – co za tym idzie – toru wodnego o 6 m. Motława ma w tym miejscu między nabrzeżami 50 m, z których chce się zabrać prawie jedną siódmą! Takie zwężenie jest sprzeczne nie tylko z ochroną krajobrazu i nakazaną na całym terenie ochroną sieci ulic i dróg wodnych, ale także z przyjętym przez władze miasta programem ożywienia miejskich wód. W związku z tym nabrzeża muszą być też przystosowane do cumowania wszystkich jednostek, jakie mogą tutaj wpłynąć. To jest dawny port gdański, historyczne Wrota i Perła Korony Polskiej. Nie wolno w żaden sposób utrudniać rozwoju żeglugi na Motławie!
- Na podstawie błędnych podkładek historycznych przyjęto w założeniach w 2010 r. przerwę w zabudowie między parcelami ul. Chmielnej nr 3 i 5 (parcela nr 4 wg przedwojennej numeracji), podczas gdy w rzeczywistości luka była dopiero między nr 6 i 8 (na parcelach nr 7 i 8). Także to założenie jest sprzeczne z Ustawą, bo niekorzystnie zmienia historyczne stosunki przestrzenne w krajobrazie miasta.
Podobne zastrzeżenia zgłaszaliśmy do Wydziału Rozwoju U. M. przed uchwaleniem planu zagospodarowania przestrzennego, ale zostały zignorowane. Plan nie zmusza jednak, a jedynie zezwala na realizowanie zabudowy w pełnej wysokości. Ma Pan władzę i wszelkie środki prawne, by do tego nie dopuścić. Naprawienie przytoczonych błędów jest konieczne dla przywrócenia zgodności z obowiązującym prawem i dla zachowania historycznego piękna naszego miasta. Przeprowadzona przez nas analiza geometryczna prowadzi do wniosku, że aby zabudowa na Wyspie nie była widoczna z głębi ulic Chlebnickiej, Mariackiej i Św. Ducha, nie może w ich przedłużeniu przekraczać21 m nad gruntem. Dotyczy to także cypla Wyspy, dla którego dominantą wysokościową powinien pozostawać Żuraw, a w krajobrazie ul. Stągiewnej nadal powinna dominować wielka Stągiew.
Prosimy o rozważenie naszego pisma i zajęcie stanowiska. W razie potrzeby służymy dalszymi informacjami, podkładkami i wyjaśnieniami.
Z poważaniem
Gdańsk, 4 czerwca 2013 r.
Doc. dr inż. Andrzej Januszajtis - Prezes
za Zarząd Stowarzyszenia „Nasz Gdańsk”
Mgr inż. arch. Stanisław Michel - Przewodniczący
za Komisję Ładu Przestrzennego Rady Dzielnicy Śródmieście
Do wiadomości:
Generalny Konserwator Zabytków
Wojewoda Pomorski
Prezydent Miasta Gdańska
Załączniki:
1. Zestawienie zabudowy przedwojennej (u góry) i projektowanej (u dołu).
2. Wysokości spichlerzy od „Deo” do „Czerwonego Serca”, stan przed 1945 r.
3. Tak będzie wyglądała ul. Chlebnicka po zrealizowaniu zbyt wysokiej zabudowy na Wyspie Spichrzów.








Napisz komentarz
Komentarze