Stefczyk.info: Dlaczego PiS wstrzymał się od głosu w sprawie uchwały o rzezi wołyńskiej?
Maciej Łopiński: Dlatego, że zabrakło w niej najważniejszych, z naszego punktu widzenia, elementów. To znaczy zabrakło ustanowienia święta 11 lipca Dniem Pamięci Ofiar Zbrodni Wołyńskiej, Dniem Męczeństwa Kresowian i zabrakło słowa "ludobójstwo". Nie chcieliśmy głosować przeciw tej uchwale, dlatego, że w niej są pewne elementy, które są pozytywne. Jest – oprócz upamiętnienia ofiar - zwrócenie uwagi na oddanie hołdu tym ludziom, którzy walczyli w ramach samoobrony kresowej: Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich. Jest wreszcie oddanie sprawiedliwości Ukraińcom, którzy wspierali Polaków a nawet oddawali za nich życie.
Jest też oddanie sprawiedliwości tym Ukraińcom, którzy współcześnie współpracują z naszymi historykami, z Radą Ochrony Pamięci Miejsc Walk i Męczeństwa. I to wszystko spowodowało, że zdecydowaliśmy się wstrzymać od głosu.
- A jak pan ocenia wystąpienie Radosława Sikorskiego, który apelował, by uchwałę przyjąć w tym łagodniejszym kształcie po to, by nie zaogniać stosunków polsko – ukraińskich i nie zamykać Ukrainie drogi do Unii Europejskiej?
Jak najgorzej. To w ogóle jest jakieś irracjonalne tłumaczenie. Uchwała polskiego Sejmu absolutnie nie zamyka Ukrainie drogi do Unii Europejskiej. My zresztą byliśmy zwolennikami rozszerzania Unii od zawsze. Natomiast wystąpienie ministra Sikorskiego było pełne hipokryzji i wręcz kuriozalne.
Minister namawiając do głosowania za uchwałą, bez terminu "ludobójstwo" powoływał się na słowa prezydenta Sikorskiego, który też go czasem unikał.
Ale ja przypomniałem słowa Lecha Kaczyńskiego, gdzie wyraźnie mówił, że to zdarzyło się na Wołyniu było ludobójstwem. To było w posłaniu, które wystosował do Światowego Zjazdu Kresowian w 2009 roku.
autor: Anna Sarzyńska, źródło: Stefczyk.info





Napisz komentarz
Komentarze