sobota, 6 grudnia 2025 00:28
Reklama

FAKT przegrał "romans" Jacka Kurskiego z asystentką

Sąd Okręgowy w Gdańsku orzekł, że Ringier Axel Springer - wydawca dziennika "Fakt" ma przeprosić Jacka Kurskiego za publikacje o jego rzekomym romansie ze swoją asystentką. Sąd się nie zgadził się ze stanowiskiem, że w przypadku wszystkich polityków jako osób publicznych, którzy wyznają wartości chrześcijańskie, można publikować wszystkie informacje na temat ich życia intymnego, o ile tylko są sprzeczne z głoszonymi przez nich publicznie poglądami.
FAKT przegrał "romans" Jacka Kurskiego z asystentką

"Fakt" opublikował w lutym 2013 r. artykuł, w którym autor sugerował, że Jacek Kurski, eurodepotowaany, katolik ma pozamałżeński romans ze swoją asystentką. Kurski wytoczył  "Faktowi" proces. W piątek Sąd Okręgowy w Gdańsku wydał wyrok niekorzystny dla redakcji. Na pierwszej stronie gazety oraz na stronie internetowej "Faktu" wydawca Ringier Axel Springer ma przeprosić Kurskiego za - jak brzmi treść w wyroku -  "bezprawne publikowanie informacji i dywagacji na temat sfery życia prywatnego pana Jacka Kurskiego bez jego zgody". W oświadczeniu, które ma się ukazać na koszt Wydawnictwa czytamy: "Wyrażamy głębokie ubolewanie, że dziennikarze gazety codziennej "Fakt" naruszając standardy dziennikarskie wyrządzili krzywdę panu Jackowi Kurskiemu".

Sędzia Krzysztof Solecki w ustnym uzsadnieniu wyroku stwierdzil, że nie ma wątpliwości, iż artykuły "Faktu" (w gazecie i internecie z 7 lutego 2013 r.) dotykały "spraw prywatnych i intymnych powoda". I dalej sędzia stwierdził: "Artykuł traktował głównie o sprawach intymnych powoda, gdyż sugeruje się w nim o romansie. W ramach dóbr osobistych i prawa do prywatności należy wydzielić szczególną sferę, jaką jest intymność. Jest to prawo szczególnie chronione i zdaniem sądu żaden przepis w obowiązującym systemie prawnym nie pozwala na publikowanie danych dotyczących życia intymnego, nawet osób publicznych". Sędzia stwierdził, że za publikacją o życiu osobistym Kurskiego nie przemawiał żaden interes społeczny, czego próbowała dowodzić podczas procesu pozwana strona. Sędzia wyjaśnił, że interes publiczny ma miejsce, gdy opisywana sprawa ma np. charakter patologiczny i jest oparta na niezbitych faktach, natomiast w tym przypadku trudno mówić o faktach.

Sędzia w ustnym uzasadnieniu stwierdził: "Przyjmując stanowisko pozwanego należałoby uznać, że w przypadku wszystkich polityków jako osób publicznych, którzy wyznają wartości chrześcijańskie, można publikować wszystkie informacje na temat ich życia intymnego, o ile tylko są sprzeczne z głoszonymi przez nich publicznie poglądami. Z tym sąd się nie zgadza".


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

ED 16.12.2013 22:35
kurski zdrajcą? Nie z takimi faktami dał sobie radę. Ma żonę w Brukseli, dzieci i chyba tylko brakuje mu teściowej do kompletu

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
zamglenia

Temperatura: 5°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1014 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama