Szanowni Państwo!
W kontekście apelu NSZZ “Solidarność” o bojkot sklepów LIDL w reakcji na zwolnienie chronionych prawem liderów “S” w tej sieci, pojawiła się wypowiedzieć rzecznika tej firmy pani Patrycji Kamińskiej.
Odnosząc się do tej wypowiedzi o rzekomym przestępstwie polegającym m.in. na rzekomym fałszowaniu dokumentów przez zwolnionych związkowców (przewodniczącą i wiceprzewodniczącego) oświadczamy, że takie zdarzenia nie miały miejsca i jest to zwykłe pomówienie. Od orzekania winy i stwierdzania przestępstwa nie jest pracodawca, ale sąd. Pracodawca mając podejrzenie popełnienia przestępstwa do czasu udowodnienia winy przed sądem nie ma prawa zwolnić związkowców znajdujących się pod szczególną ochroną.
Ostrzegamy zarząd LIDL-a, że publiczne stwierdzenia, iż związkowcy posługiwali się podrobionymi dokumentami, a także że organizowali nielegalne akcje protestacyjne, bez potwierdzenia tego wyrokami sądu, jest szkalowaniem dobrego imienia zwolnionych związkowców oraz całego NSZZ “Solidarność”. Jeśli do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia takie pomówienia będą się dalej pojawiały, spotkamy się w sądzie!
Żaden pracodawca nie może stawiać się ponad wymiarem sprawiedliwości i samowładnie orzekać o winie. To, co potężna korporacja jaką jest sieć LIDL zrobiła z liderami niewielkiej jeszcze organizacji związkowej jest nie tylko niezgodne z polskim prawem, ale też haniebne.
Dlatego zwolnionych należy natychmiast przywrócić do pracy, a swoich praw LIDL powinien dochodzić przed sądem. Dopiero po prawomocnym wyroku można zwolnić ludzi, którzy zgodnie z ustawą o związkach zawodowych są pod szczególną ochroną.
Marek Lewandowski
Rzecznik prasowy Przewodniczącego KK
NSZZ "Solidarność"
Rzecznik prasowy Przewodniczącego KK
NSZZ "Solidarność"








Napisz komentarz
Komentarze