Hermes nie pozostawał w zapomnieniu od czasów wojny, ponieważ już w latach 80. poddano go gruntownej konserwacji, podczas której uzupełniono wiele brakujących, zaginionych elementów pierwotnych. Niestety braki uzupełniano nie blachą cynkową,
a żywicą syntetyczną i aby ukryć tę rozbieżność pokryto wierzchnią powłokę grubą warstwą farby epoksydowej. Nowy wygląd odbiegał znacznie od pierwotnego. Pod farbą zabytek zatracił swą charakterystyczną metaliczną strukturę, a artystyczne formy rzeźbiarskie zostały spłaszczone i słabiej czytelne.
Dzisiejsze prace spełniają współczesne normy i standardy. Uzupełniono wszystkie ubytki i pęknięcia poszycia, które nie tylko szpeciły, ale też pogłębiały destrukcję poprzez zaawansowaną korozję i przedostawanie się wody deszczowej na część murowaną przedproża. Wszystkie brakujące detale zdobnicze kopuły i atrybuty figury (np. skrzydełka przy hełmie Hermesa) zrekonstruowano z metalu. Cały obiekt został pokryty neutralną powłoką zabezpieczającą przed warunkami atmosferycznymi. Muzeum jest jednak przygotowane finansowo na wykonanie delikatnego laserunku waloryzującego, imitującego dawną patynę, aby zabytek lepiej dopasował się do otoczenia.
Kopuła zostanie zamontowana już w czwartek 13 marca 2014 roku, natomiast rzeźba Hermesa dzień później, tj. 14 marca 2014 roku. Prace wykończeniowe planowane są na 19 marca 2014 roku, a potem pozostaje nam już tylko cieszyć się widokiem.
Marta Ellert








Napisz komentarz
Komentarze