Oferty ładne i przejrzyste?
Przeglądając promocje na pożyczki chwilówki na pierwszy rzut oka wszystko wygląda pięknie, 1 pożyczka jest za darmo, spłacamy ją w terminie i cieszymy się oszczędzonymi pieniędzmi. Czy aby tak jest zawsze?
Nietypowy marketing firm pożyczkowych
Z chwilówek w Polsce skorzystało kilka milionów osób. Jedni twierdzą, że pewnie jeszcze kiedyś zrobią to ponownie, inni zaś nie chcą mieć z nimi do czynienia. Dlaczego?
Osoby, które trafiają na strony firm pożyczkowych decydują się na nie najczęściej z powodu promocji na tak zwaną darmową chwilówkę udzielaną nowym klientom. Kwoty te jak sprawdziliśmy wahają się w zakresie od 500 do nawet 1500 zł. O ile faktycznie w umowie zapisy są jasne i przejrzyste – „promocja dotyczy osób, które spłacą pożyczkę w terminie określonym w umowie”, o tyle problem powstaje w momencie, gdy tej pożyczki nie spłacimy na czas. I co wtedy?
Brak spłaty chwilówki w terminie – opłaty, kary, odsetki, sąd, windykacja, komornik
Osoby korzystające z promocji nie przywiązują uwagi do ewentualnych opłat w przypadku braku spłaty chwilówki w ustalonym terminie – najczęściej 30 dni. Promocja darmowej pożyczki przyprawia im klapki na oczach. W dodatku widząc opcję pożyczenia 1500 zł tylko na dowód zapominają, że potrzebne im było tylko 300 zł na rachunek lub zakupy. No, ale jeśli firma chce mi pożyczyć 1500 zł to dlaczego by z ich oferty nie skorzystać? W takim oto momencie pojawia się pewien problem, który pożyczkobiorca zauważy dopiero za 30 dni.
Problem należy opisać w odniesieniu do osoby, która przyszła po 300 zł bo nie starczyło jej gotówki do końca miesiąca. Zatem jeśli 300 zł stanowi problem w budżecie domowym, skąd znajdziemy kwotę 1500 zł za 30 dni? Oczywiście, że nie znajdziemy. I co wtedy?
Rozwiązania są tylko dwa.
Jedno to takie, że zdajemy sobie sprawę w jakie tarapaty się wpakowaliśmy i szybko pożyczamy pieniądze od kogoś z rodziny i spłacamy pożyczkę w całości i to w terminie. Inna opcja (idealna dla firmy pożyczkowej) to przedłużenie chwilówki na kolejne 30 dni. Trzeba zaznaczyć na wstępie, że przedłużenie chwilówki dla kwoty 1500 zł to niekiedy koszt rzędu 300 zł, a nawet więcej. No ale co mamy zrobić nie mając kwoty na całkowitą spłatę? Oczywiście przedłużamy okres na 1 miesiąc, bardzo często na 2, 3, 4, itd. Prosta matematyka pozwala stwierdzić, że po 5 miesiącach przedłużania spłaciliśmy firmie całą kwotę jaką od niej dostaliśmy, a nadal mamy wobec niej dług rzędu 1500 zł.
W takim momencie wiele osób decyduje się na zaprzestanie spłacania, nie odbierają telefonów, zrywają kontakt z pracownikiem firmy. To oczywiście powoduje wszczęcie procedury windykacyjnej, doliczeniem opłat za wezwania do zapłaty (nawet 100 zł szt.), odsetki (niekiedy 1 % kwoty pożyczki za 1 dzień zwłoki), wiele innych. Później przychodzi pismo, że jeśli pożyczki nie spłacimy to zostaniemy wpisani do baz BIK, KRD, BIG. To zwykle straszak, który szybko mobilizuje wiele osób do spłaty zobowiązania – niekiedy w całości, innym firma może zaproponować raty.
Tak w skrócie wygląda branża chwilówek nie tylko na Polskim rynku, ale całym świecie. Co o tym myśl nasi czytelnicy? Brać czy nie brać, a jeśli tak to ile? Nie miejmy złudzeń, że firmy pożyczkowe to dobrzy przyjaciele, którzy pożyczą nam coś z darmo. Pożyczą, ale ich celem jest „zaślepienie” pewnej uległej grupy osób, często starszych lub tych, którzy nie mają innego wyjścia i na chwilówki są skazani.








Napisz komentarz
Komentarze