Dyrektor IPN Karol Nawrocki w piśmie do Pomorskiego Kuratora Oświaty podkreśla ogromne zasługi dyrektor Jolanty Reichel-Kwiatkowskiej w wspieraniu i propagowaniu inicjatyw patriotyczno-historycznych. Dr Nawrocki pisze m.in. „współorganizowała obchodzony po raz pierwszy tak uroczyście w naszym mieście Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych (1 marca). W ramach obchodów 27 lutego 2015 r. w SP 65 odbyła się piękna uroczystość artystyczno-historyczna. Była to, tym samym, jedyna szkoła w Gdańsku, która w tak bezpośredni i dojrzały sposób uczciła pamięć polskich bohaterów narodowych, najpierw walczących z niemieckim nazizmem, a następnie skazywanych i mordowanych za swój patriotyzm przez polskich komunistów.
W upowszechnianie wiedzy o żołnierzach podziemia antykomunistycznego, których dziś nazywamy „Żołnierzami Wyklętymi”, Pani Dyrektor Reichel-Kwiatkowska angażowała się jeszcze co najmniej kilkakrotnie, m.in. podczas uroczystości odsłonięcia tablic pamiątkowych w miejscu wydobycia szczątków Danuty Siedzikówny „Inki” oraz Feliksa Salmanowicza „Zagończyka” (Cmentarz Garnizonowy w Gdańsku, 13 kwietnia 2015 r.). Program patriotyczny uczniów SP nr 65 stanowił piękne uświetnienie uroczystości, w których udział wzięli m.in. prezes Instytutu Pamięci Narodowej, polscy parlamentarzyści oraz radni miasta Gdańska.
Pragnę ponadto wspomnieć, że wielokrotnie byłem świadkiem godnej i ujmującej postawy Pani Jolanty Reichel-Kwiatkowskiej wobec bohaterów polskiej wolności – kombatantów Armii Krajowej oraz Narodowych Sił Zbrojnych, wśród nich m.in. kpt. Władysława Dobrowolskiego, mjr. Mieczysława Walusiaka, mjr. Jerzego Chmielewskiego oraz por. Leona Szczęsnego. Otaczanie opieką, szacunkiem i wrażliwością wymienionych osób sprawiło właściwie, że Pani Jolanta Reichel-Kwiatkowska stała się naturalnym łącznikiem między środowiskiem nauczycielskim a uczestnikami wydarzeń najnowszej historii Polski.
W piśmie do Elżbiety Wasilenko, dr Karol Nawrocki odniósł się też do stawianych zarzutów wobec radnej Anny Kołakowskiej przez radnego Andrzeja Kowalczysa, dotyczącej oceny działalności Tadeusza Mazowieckiego. Wskazał, że „... w odniesieniu do Pani Radnej Anny Kołakowskiej pragnę Panią przekonać, że jakakolwiek dyskusja nad życiorysem postaci historycznej, jaką niewątpliwie jest Tadeusz Mazowiecki, nie powinna budzić większych wątpliwości. W swoim politycznym życiu Tadeusz Mazowiecki podjął szereg dobrych i złych decyzji, napisał wiele wartościowych tekstów publicystycznych, z których jednak część również dziś może budzić poważne wątpliwości natury etycznej. Tym samym nie jest wyrazem niegodziwości, a raczej świadectwem szerszej wiedzy historycznej, polemika radnej Kołakowskiej ze stanowiskiem, iż Tadeusz Mazowiecki był „człowiekiem niezłomnym. Po 1945 r., w zdominowanej przez komunistów Polsce, ogromna część naszych rodaków, angażując się w życie społeczno-politycznej była niejako zmuszona do postaw konformistycznych. „Niezłomni” nie mieli możliwości godnego funkcjonowania w rzeczywistości „ludowej” Polski. Tym samym Tadeusz Mazowiecki, jako osoba aktywna w życiu politycznym PRL, mimo swojej opozycyjnej działalności z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, nie ustrzegł się wielu błędnych decyzji i polityczno-historycznych niestosowności. Dlatego też – zgodnie ze słowami radnego Andrzeja Kowalczysa – należy „w atmosferze wolności sumienia i szacunku dla każdego człowieka” zrozumieć odmienny pogląd Pań Anny Kołakowskiej i Jolanty Reichel-Kołakowskiej nt. działalności politycznej ostatniego premiera PRL i pierwszego premiera III RP.”
Na koniec swojego listu dyrektor IPN dołączył naukową ekspertyzę dotyczącą politycznej działalności Tadeusza Mazowieckiego, która od lat budzi żywe kontrowersje.
List został skierowany do wiadomości władz Gdańska: prezydenta Pawła Adamowicza, wiceprezydenta Piotra Kowalczuka, przewodniczącego i wiceprzewodniczącego Rady Miasta Bogdana Oleszka i Piotra Czauderny.






Napisz komentarz
Komentarze