Trener Marcin Markuszewski apelował przed meczem do swoich zawodników o pełną koncentrację od samego początku. Zawodnicy bardzo dobrze zrealizowali przedmeczowe założenia i już na samym początku Spójnia odskoczyła na 3:0 i prowadzenia nie oddała ani na chwilę. Zawodnicy bardzo dobrze spisywali się w grze obronnej, a formę strzelecką błyszczał Robert Kamyszek, który w pierwszej połowie rzucił 5 bramek. Drużyna z Malborka starała się nawiązać walkę, jednak w decydujących momentach zawodziła skuteczność. Spójnia w pełni kontrolowała wydarzenia na parkiecie i na przerwę schodziła z siedmio bramkową zaliczką bramkową.
Po zmianie stron gdynianie nie zamierzali zwalniać tempa. Konsekwencja w grze obronnej i siedem bramek w przeciągu 9 minut sprawiły, iż na tablicy wyników widniał wynik 20:11. Nasi zawodnicy w pełni kontrolowali mecz i do samego końca nie dali się zbliżyć gospodarzom. Mecz zakończył się pewnym zwycięstwem Spójni Gdynia 33:26.
Po meczu głos zabrał nasz trener Marcin Markuszewski - Przyznam, że spodziewałem się bardziej wyrównanego meczu. Moi zawodnicy zagrali jednak ten mecz na pełnej koncentracji i mimo kilku pojedynczych błędów, aż chciało się patrzeć na naszą grę w obronie. To zwycięstwo bardzo nas cieszy, bo pewna wygrana z takim rywalem jak Pomezania to powód do zadowolenia. Tym bardziej, że umocniliśmy się na pozycji lidera.
Już w najbliższą sobotę 19 listopada o godzinie 17.00 przed własną publicznością Spójnia Gdynia podejmować będzie Real Astromal Leszno.





Napisz komentarz
Komentarze