W kwietniu ubiegłego roku na jednej z posesji w Słupsku doszło do pożaru samochodów. Wtedy częściowemu spaleniu uległy dwa zaparkowane tam pojazdy. Na miejscu zdarzenia, podczas oględzin policjanci ustalili, że auta zostały podpalone. Poszkodowany wycenił straty na kwotę prawie 100 tys. zł.
Sprawą natychmiast zajęli się policjanci z Komisariatu II w Słupsku. Mundurowi zabezpieczyli obszerny materiał dowodowy i pracowali nieprzerwanie od blisko roku szczegółowo analizując i wyjaśniając okoliczności tego zdarzenia. Badano wszelkie pojawiające się wątki.
Kryminalni analizowali zebrane informacje i monitoring, ustalali świadków i zbierali materiały mogące pomóc w ustaleniu sprawcy pożaru.
Oprócz policjantów ze Słupska w rozwiązanie tej sprawy zaangażowani byli także biegli policyjni z Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Zebrany w sprawie materiał dał możliwość wytypowania i zatrzymania sprawcy podpalenia. Okazał się nim 38 - letni słupszczanin. Podejrzany trafił do policyjnego aresztu. Mężczyzna w sobotę został przesłuchany i usłyszał zarzuty zniszczenia mienia. W sobotę sąd zadecydował o tym, że najbliższe dwa miesiące podejrzany spędzi w areszcie.
Za popełnione czyny grozi mu kara pięciu lat pozbawienia wolności. (KWP)







Napisz komentarz
Komentarze