sobota, 27 kwietnia 2024 06:22
Reklama

Z wiekiem człowiekowi maleje

STAROGARD GD. Wystawa Franciszka Starowieyskiego w Starogardzkiej Galerii A. Wydawało się to nieprawdopodobne, aby prace takiego twórcy mogły znaleźć się w Starogardzie Gd., mieście bądź co bądź prowincjonalnym.
Z wiekiem człowiekowi maleje

“Z wiekiem człowiekowi maleje” - pod takim tytułem Franciszek Starowieyski zorganizował swoją wystawę w galerii w Kazimierzu. “Chodzi o formaty moich prac. Nigdy nie malowałem takich małych obrazów” mówił mistrz rysunku na otwarciu owej wystawy. Franciszek Starowieyski znany jest z prac wielkoformatowych, ta wystawiana w Galerii A ma wymiary 25,5 na 4,2 m. Aby zmieściła się w skromnych progach starogardzkiej galerii trzeba było odspawać kratę sufitową obniżającą pomieszczenie.

Wielkie przygotowania
O tym, że Galeria A planuje wystawę prac Franciszka Starowieyskiego mówiono od dawna. Wydawało się to nieprawdopodobne, aby prace takiego twórcy mogły znaleźć się w Starogardzie Gdańskim, mieście bądź co bądź prowincjonalnym. A jednak. Kolejny raz Adam Haras udowodnił, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Po takich spektakularnych wydarzeniach jak wystawa Abakanowicz, Kantora czy sztuki baroku przyszedł czas na legendarnego Byka. Lata marzeń i planów, miesiące przygotowań i tygodnie pracy i jest: Starowieyski w Starogardzie. Wystawa, która dostała namaszczenie od samego twórcy, po które starogardzcy artyści osobiście pojechali do legendarnego już profesora.

Odkurzony film
-To wręcz nieprawdopodobne, że Adamowi Harasowi udało się odnaleźć ten film – mówiła Joanna Dziubkowa, kustosz Muzeum Narodowego. - Ten film obejrzałam po około 20 latach. Adam Haras odszukał go gdzieś w biurze filmów edukacyjnych. A jest to film niezwykły.
Fil pod tytułem “Bykowi chwała”, którego aktorem i tematem jest Franciszek Starowieyski, pseudonim Jan Byk oraz jego sztuka wzbudził podczas premiery w 1971 roku w Zakopanym wielkie kontrowersje. Wielka dyskusja trwała zawsze tam gdzie film się pojawiał. Oburzenie, krytyka mieszała się z prestiżowymi nagrodami dla jego twórcy Andrzeja Papuzińskiego. 14 minutowa produkcja była wstępem do rozmowy o sztuce Starowieyskiego podczas wernisażu wystawy w Galerii A.

Wymiana koszulek
Zanim miłośnicy sztuki mogli obejrzeć prezentowany w starogardzkiej galerii największy Teatr Rysowania Franciszka Starowieyskiego, który powstał na bienalle w Wenecji 1986 i nosi tytuł “Pielgrzymka do świętego półkonia” organizatorzy wystawy podziękowali przyjaciołom galerii oraz tym, którzy przedsięwzięcie wsparli finansowo. Janina Lubowska - Polphfarmy, Mariusz Popławski - PSS, prezydent miasta Edmund Stachowicz oraz Joanna Dziubkowa i Bogumiła Lewandowska otrzymali koszulki z logo Galerii A.
-Będę ją nosiła z dumą – zdeklarowała Bogumiła Lewandowska. Joanna Dziubkowa koszulkę natychmiast ubrała i prezentowała z dumą zebranej podczas wernisażu blisko 200 osobowej widowni.

Kilka dni obiema rękami
Zaprzyjaźniona z Galerią A kustosz Joanna Dziubkowa zna Franciszka Starowieyskiego osobiście. Kreśląc kilka słów o tym jak odbywają się Teatry Rysowania mówiła o nim ciepło: Franek. Bardzo plastycznie opowiadała jak to Starowieyski pojawia się przed przygotowanym wielkim płótnem i zaczyna teatr od wyznaczenia punktu centralnego dzieła poprzez narysowanie koła. Potem rozmawiając z publicznością, modelkami i sobą samym mistrz przez ki8lka dni rysuje. Stwarza przy tym, jak zapewniała Dziubkowa, niezwykłą atmosferę, której się nie zapomina. Starowieyski tworzy dynamicznie. Rysuje obiema rękami. W trakcie teatru marze się kredą, węglem i pastelami. Z tej mieszanki wyłaniają się dzieła niezwykłe jak to prezentowane w Galerii A.

Pielgrzymka do półkonia
Po wstępie wszyscy chcieli jak najszybciej obejrzeć to, co przygotowała Galeria A. Wernisażowi goście ustawili się w długiej kolejce by, gdy nadejdzie kolej móc obejrzeć największy narysowany teatr. Dzieło, które zazwyczaj prezentowane jest jako płaski obraz. W Starogardzie zaś skromna powierzchnia starogardzkiej galerii zmusiła twórców wystawy do wyeksponowania pracy instalując ją na kształcie koła. Aby obejrzeć świętego półkonia widzowie musieli zatem powoli przesuwać się wzdłuż rysunków człowiek za człowiekiem. Ten ruch sprawiał, że również ciała na płótnie zaczynały falować, kotłować się, powstawał ruch przed rysunkiem i wewnątrz jego.

Nie tylko piersi i kolce
-Może ktoś zobaczy tam tylko piersi, ciała i kolce – mówi plastyk, Magdalena Haras.- Trzeba jednak spojrzeć na rysunek, sztukę, mistrzostwo.
“Pielgrzymka do świętego półkonia” wzbudza emocje. Różne. Może nawet przerazić – nie wszystkie dzieci odważnie przekraczały próg galerii zaniepokojone tym, co już zobaczyły zza progu. Pielgrzymkę tę jednak należy odbyć. I to, jak mówili wernisażowi goście, nie raz a wiele razy, bo spraw do przemyślenia jest tam wiele. Wystawa czynna do 2 grudnia.


Podziel się
Oceń

bezchmurnie

Temperatura: 6°CMiasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 2 km/h

Reklama