Jak sama przyznaje, pociąg do sztuki kiełkował w niej już od najmłodszych lat. Jednym z pierwszych znaków świadczących o tym, że nie będzie przeciętnym człowiekiem, była historia z ferii zimowych u babci.
- Babcia wysłała mnie wtedy do sklepu. Za resztę miałam sobie coś kupić – wspomina Jolanta Steppun. - Ja nie wiedziałam wtedy, co miała na myśli babcia. Po powrocie okazało się, że nie czysty zeszyt, nie ołówek i nie kredki, które kupiłam. To miał być sznek z kruszonką, ewentualnie coś słodkiego. Żaden zeszyt. Żadne kredki. Dostało mi się wtedy też od mamy. Moim zdaniem, był to znak. To krążyło w krwiobiegu. Trzeba kochać, mieć odrobinę wyobraźni i coś co się zwie talentem. Tworzenie sztuki nie jest łatwizną. Ciągłe odkrywanie nowych warstw. Poszukiwania oryginalności – zauważa artystka.
Od dzieciństwa również pociąga ją rękodzieło, szczególnie to, które powstaje z włóczki.
- Od zawsze część mnie jest związana z tworzeniem, a tworzę wiele. Od dzieciństwa szydełkuję. Dzierganie również nie jest mi obce. Haft dostałam w spadku po ojcu. W sercu mam włóczkowe zwierzaki, sznurkowe misiaki, czapki i szale, swetry, sukienki. Ogromna część należy do poezji. Lubię się sprawdzać w różnych rodzajach rękodzieła – nie kryje Jolanta.
„Jestem niecierpliwa”
To, z czym wielu z nas głównie kojarzy osobę Jolanty Steppun, to jednak malarstwo. Artystka wśród swych inspiracji wymienia między innymi Van Gogha z burzą kontrastów czy Olgę Boznańską, pełną ciszy i melancholii.
- Przede wszystkim Edvard Munch, który zbudził we mnie głębokie refleksje. Gustaw Klimt związany z przepychem ciepła i miłości. Można wymieniać bez końca. Początki są z reguły trudne dla wszystkich, bo artyści tworzą w zamkniętym świecie. Ja nigdy nie wiem, co tak faktycznie mną kieruje podczas malowania. Nie znam efektu końcowego - tłumaczy nasza rozmówczyni.
Najbliższą sercu techniką malarską jest dla niej praca farbami olejnymi.
- Uwielbiam olej. Alla prima, czyli mokro na mokro. (...)
więcej na stronie http://www.kociewiak.pl/wiadomosci/8820,odwazcie-sie-robic-to-co-kochacie-reszta-sie-ulozy







Napisz komentarz
Komentarze