Nietuzinkową osobę Jakuba poznaliśmy jednak jako lidera grupy wolontariuszy działających pod nazwą „Sztuka Pomagania”. Jakim człowiekiem jest prywatnie? Co go fascynuje, czego szuka w życiu?
Przygoda Jakuba Wett ze szpitalem w Kocborowie rozpoczęła się na pierwszym roku studiów, czyli ponad siedem lat temu. Już wtedy wraz z kilkoma kolegami prowadził weekendowe zajęcia na zasadzie wolontariatu.
Nie wytrzymał bez szpitala
- Organizowaliśmy twórczo sobotni czas pacjentom oddziału młodzieżowego XIIA. Trwało to przez pięć lat – wspomina Jakub. - Po pierwszych studiach zająłem się pracą w handlu. Już wtedy studiowałem drugi kierunek i wiedziałem, że bez kocborowskiego Szpitala długo nie wytrzymam. Po roku wróciłem. Pracowałem najpierw jako salowy, czyli osoba odpowiedzialna za sprzątanie i utrzymywanie porządku na oddziale. Dzięki temu miałem szansę poznać funkcjonowanie oddziałów i szpitala od podszewki. Dużo obserwowałem, czytałem, rozmawiałem z doświadczonymi pracownikami. Wówczas powstał też pomysł na mój autorski program rehabilitacji psychiatrycznej opartej na kontakcie pacjenta z kulturą i sztuką, który dzięki przychylności Dyrekcji mogę realizować – dodaje Jakub Wett.
Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego wdrożył program „Wolontariat Szpitalny”. Dzięki temu w jednostkach szpitalnych podległych Urzędowi pojawili się wolontariusze.
- Jednak, oddziały psychiatryczne to zupełnie inna specyfika. Tu sytuacja nie była aż tak oczywista. Odpowiem prosto. Dzięki życzliwości i otwartości dyrektora Szpitala Pana dra Jacka Bielana oraz z-cy dyrektora ds. lecznictwa pana dra Krzysztofa Kołcza oraz pań Małgorzaty Lubińskiej, Joanny Szarmach i Edyty Karcz dostaliśmy zielone światło, abyśmy spróbowali wprowadzić na psychiatrię pełną zapału, pasji i talentów młodzież. Na pierwszym spotkaniu były zaledwie cztery osoby, moja narzeczona Aneta Gołębiewska, dwie dziewczyny, które znałem z innych projektów Marta Kortas i Ada Walczak, no i ja. I tak się zaczęło. Od początku wiedzieliśmy jedno, musimy dać pacjentom pozytywną energię, siłę i radość. Reszta przyszła z czasem – zauważa nasz rozmówca.
więcej na stronie http://www.kociewiak.pl/wiadomosci/8843,kocborowo-to-miejsce-pelne-wyjatkowych-historii






Napisz komentarz
Komentarze