- Państwo Hejła zgłosili się do nas abyśmy, wobec protestów które napłynęły, postarali się zweryfikować wszystkie stwierdzenia, przeanalizować ponownie całą metodykę obliczeniową, i poprosili o odniesienie się do metodyki referencyjnej w tych przypadkach – mówi Jacek Konopka pełnomocnik inwestorów. - Nasza analiza potwierdziła, że raport został sporządzony rzeczowo, a wnioski, które zostały wysnute i te, które RDOŚ i SANEPID wskazał w swojej opinii w postanowieniu, rzeczywiście są rzetelne.
Mieszkańcy, którzy pojawili się na rozprawie administracyjnej, byli wyraźnie przeciw przedsięwzięciu. Irena Snarska mieszka w Bożympolu Królewskim, w starej enklawie wsi, gdzie od strony zachodu obecnie zlokalizowana jest chlewnia rodziców Adriana Hejły.
- Nie wiem ile tam jest trzody, ale ten odór przeszkadza mi we wszystkim, ten zapach nigdy nie był i nie będzie zapachem przyjaznym dla człowieka. Nie możemy dopuścić, by z powodu jednej inwestycji cierpiało tylu ludzi. Ta lokalizacja jest nietrafiona, nie chcemy tej inwestycji, chcemy spokojnie żyć.
Rozprawa to jeden z etapów do wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji inwestycji. Burmistrz Dariusz Skalski rozpatrzy wszystkie pisma i dokumenty, protokół z rozprawy a potem wyda decyzję (po 15 listopada).
Reklama
Rolnik chce hodować świnie - mieszkańcy mówią "NIE"
Adrian Hejła chce w okolicach Szczodrowa gm. Skarszewy wybudować tuczarnię na 1900 stanowisk. W Urzędzie Miasta w Skarszewach odbyła się rozprawa administracyjna niezbędna dla wydania „decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia mogącego znacząco oddziaływać na środowisko”. Mieszkańcy Przerębskiej Huty boją się zapachu z przyszłej tuczarni.
- 05.11.2012 12:17 (aktualizacja 10.08.2023 12:19)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze