Nie da się ukryć, że to zjawisko powtarza się co roku, a wielu klientów reaguje na nie z mieszanymi uczuciami. Jedni sądzą, że wczesne wystawianie ozdób odbiera magię grudniowych świąt i zamienia je w komercyjną machinę. Inni natomiast podchodzą do tego z dystansem – traktują świąteczne dekoracje jako miły akcent, który pozwala wcześniej poczuć klimat Bożego Narodzenia. Dla niektórych to też praktyczne rozwiązanie, bo daje więcej czasu na spokojne zakupy i przygotowania.
Argumenty „za” i „przeciw”
Nie brakuje głosów krytycznych. Część klientów podkreśla, że święta stają się przez to zbyt komercyjne – zamiast wyjątkowej atmosfery, mamy kilka miesięcy nachalnych dekoracji i reklam, które bardziej męczą niż cieszą. Dla nich magia Bożego Narodzenia zaczyna się dopiero wtedy, gdy na zewnątrz pojawi się mróz, w domach pachnie piernikiem, a ulice rozświetlą się świątecznymi iluminacjami.
Z drugiej strony są i tacy, którzy patrzą na sprawę inaczej. Dla nich wczesne pojawienie się świątecznych ozdób to coś pozytywnego – lubią świąteczny klimat, więc cieszą się, że mogą go poczuć wcześniej. Co więcej, wcześniejsza sprzedaż daje czas na spokojne przygotowania i zakupy bez grudniowego pośpiechu i tłoku.
A Wy jak to odbieracie?
• Czy fakt, że świąteczne ozdoby pojawiają się w sklepach już pod koniec września, psuje magię Świąt?
• Czy może nie przeszkadza Wam to i lubicie czuć atmosferę Bożego Narodzenia wcześniej?
Podzielcie się swoją opinią w komentarzach





Napisz komentarz
Komentarze