Środowiskowy Dom Samopomocy Gminy Zblewo, prowadzony przez Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, świętował niedawno rok swej działalności. Wcześniej prowadzony był przez jedno z lokalnych stowarzyszeń.
- Od połowy sierpnia ubiegłego roku jesteśmy placówką prowadzoną przez Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej – mówi Agnieszka Szmukała. – Wcześniej Środowiskowy Dom prowadziło stowarzyszenie, ale współpraca się nie układała – dodaje terapeutka.
Chcą odzyskać dawne lokum
Jak się dowiadujemy, pracujące tam kobiety długo się wahały nim odważyły się wystąpić ze stowarzyszenia prowadzącego ŚDS.
- To nie były łatwe decyzje, nierzadko obarczone ogromnymi obawami i stresem. Dziś cieszymy się, że podjęłyśmy słuszną decyzję – dodają jednym głosem nasze Rozmówczynie.
O potrzebie zmian głośno sygnalizowali również sami podopieczni i ich rodziny.
- Uczestnicy ŚDS również bardzo chcieli tej zmiany, wraz ze swymi rodzinami wnioskowali do władz gminy, żeby odejść od stowarzyszenia - wyjaśnia Małgorzata Szmukała, również terapeutka. - Warto dodać, że rodzice, którzy zabrali swoje dzieci ze środowiskowego domu, gdy zarządzało nim stowarzyszenie, wrócili do niego, gdy prowadzone było już przez GOPS – słyszmy.
Pracujące w środowiskowym domu terapeutki pytane o największe marzenia czy plany na przyszłość, zgodnym głosem mówią, że najbardziej zależy im na odzyskaniu poprzedniego lokum, które usytuowane jest na dole budynku, w którym obecnie przebywają.
- Miejsce, w którym obecnie przebywamy, nie jest przystosowane do prowadzenia środowiskowego domu, ponieważ przeznaczone było konkretnie na mieszkania. Jest to jednak lokal zastępczy, dopóki nie odzyskamy poprzednich pomieszczeń na dole budynku. Sprawy się toczą, mamy nadzieję, że do końca roku rozstrzygną się pomyślnie dla nas i nasi podopieczni będą mogli w końcu przebywać w odpowiednich warunkach – zaznacza M. Szmukała.
Co ciekawe, jak wyjaśniają terapeutki, pomieszczenie na dole przeważnie stoi puste.
- Sporadycznie pojawiają się tam właściciele stowarzyszenia pod którym wcześniej działał nasz środowiskowy dom – tłumaczy Marta Burczyk.
W związku z tym, że zajmowany aktualnie lokal i lokal, który zajmuje obecnie nadal stowarzyszenie znajduje się w jednym i tym samym budynku, pojawiają się też różne trudności i problemy.
- Było już tak, że nie mieliśmy ciepłej wody czy prądu tylko dlatego, że właściciele stowarzyszenia nie opłacili rachunków, a główne zawory znajdują się właśnie na dole budynku. To jednak długa historia, i wiele na jej temat można by opowiadać... A my nie do końca chcemy teraz rozgrzebywać stare sprawy, które miejmy nadzieję, są już dawno za nami. Ważna jest przyszłość i to, co udało nam się osiągnąć przez ostatni rok. I oczywiście zadowolenie, spokój i poczucie bezpieczeństwa uczestników Środowiskowego Domu Samopomocy – dodają terapuetki.
Więcej przeczytacie w aktualnym wydaniu Gazety kociewskiej
„Nikt nie dawał nam szans”
Środowiskowy Dom Samopomocy Gminy Zblewo świętował rok istnienia pod nową banderą. Wcześniej prowadzony przez stowarzyszenie, dziś z ulgą wspomina trudne początki i stres podczas przejścia pod Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. – Rok temu nikt nie dawał nam szans – wspomina Marta Burczyk, jedna z terapeutek. Jak dziś wygląda codzienność w placówce? Jakie są plany na kolejne lata?
- 03.10.2015 08:03 (aktualizacja 01.04.2023 12:38)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze