Do redakcji zgłosiła się Czytelniczka, która poinformowała nas o kolejnym problemie, który wynika z przebudowy ulicy Lubichowskiej. Jak twierdzi, podczas deszczu mieszkanie zamienia się w wielki basen.
“Tak nie da się życ”
- Wystarczy mały deszcz, aby mieszkanie znalazło się pod wodą. Tak się nie da żyć. Wszystko zaczęło się od przebudowy ul. Lubichowskiej. Od tego czasu boimy się spać spokojnie, bo nie wiemy, czy rano nie obudzimy się w mieszkaniu pełnym wody. Jeśli już poradzimy sobie z wodą to przez bardzo długo utrzymuje się straszny smród, co gorsza odpadają tynki nawet do wysokości 1 metra, a także mamy uszkodzone wszystkie sprzęty, które stoją na podłodze - mówi załamana Czytelniczka.
Próbowaliśmy działać sami, ale odsyłają nas z jednego urzędu do drugiego, nikt nie chce z nami rozmawiać. W ten sposób zostaliśmy skazani tylko na siebie, bo nawet straż nie dysponuje sprzętem do wypompowania tej wody – dodaje.
Przypomnijmy, że to już kolejny problem związany z przebudową wcześniej wymienionej ulicy. Niedawno pisaliśmy o niebezpiecznej ścieżce rowerowej, która wiedzie przez bardzo ruchliwą jezdnię.
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Gazety Kociewskiej
Odpadające tynki, smród i wilgoć. Kolejne problemy z ulicą Lubichowską?
Niedawno została wyremontowana a już budzi wiele kontrowersji. Jakie jeszcze problemy wynikną z oddaneą do użytku ul. Lubichowską?
- 09.10.2015 09:14 (aktualizacja 01.04.2023 12:38)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze