Nasza Czytelniczka poinformowała nas jakiś czas temu o uciążliwościach związanych z nieprzyjemnym zapachem unoszącym się w jej miejscowości. Jak twierdzi wina leży po stronie gospodarza, który przyjmuje na swe pole odpady z jednego z zakładów produkcyjnych, ale nie przestrzega konieczności zaorania owych odpadów w ciągu 24 godzin od ich przywiezienia.
Uciążliwy smród
- Od kilkunastu dni z przedsiębiorstwa są wytworzone odpady na pole, które należy do miejscowego gospodarza – alarmowała nasza Czytelniczka. - Z tego co mi wiadomo gospodarz może przyjąć takie odpady, ale w ciągu 24 godzin musi je zorać. Mijają kolejne dni, gospodarz wywozi odpady, ale nie orze pola. Powstał taki uciążliwy smród, że na dwór nie chce się wychodzić. Okna nie otworzysz, bo smród roznosi się po cały domu. Każdy boi się zwrócić uwagę, bo wiadomo jak to jest. Zwykły szary człowiek nic nie wskóra. Ostatnio
korzystając z okazji, wybrałam się na dość daleki spacer aby zobaczyć co tak śmierdzi. To co zobaczyłam przerasta wszelkie granice. Gnój wywożony na pole to nic do tego, co znajduje się tam. Przemielone, fermentujące warzywa, ryż , kawałki mięsa, ryb.... Ohyda. Nie dało się tam wytrzymać dłużej niż 3 minuty. Jeśli Państwo nie wierzycie zapraszam do Zdun. Zgłoszenie tego do jakiejkolwiek placówki nic nie da, bo dyrekcja zakładu jest informowana o planowanych kontrolach. Jako mieszkaniec wsi proszę o pomoc – dodała nasza Czytelniczka.
Więcej przeczytasz w bieżącym wydaniu Gazety Kociewskiej!






Napisz komentarz
Komentarze