Pan Jerzy uważa, że mieszkańcy są traktowani nierówno, pomimo jednakowych podatków, które płacą.
Nie widać ich, więc nie sprzątają
- Jestem oburzony tym co dzieje się w naszym mieście – mówi pan Jerzy, mieszkaniec Łapiszewa. Nie dość, że nie mamy dobrej ulicy to jeszcze musimy sprzątać przed posesją. Miasto zleca firmom sprzątanie dróg asfaltowych i chodników, a dlaczego nam nikt nie sprząta? Mam ogrodzenie z żywopłotu, codziennie przed moim domem załatwia się mnóstwo psów. Właściciele czworonogów wiedzą, że ich nie widać i nie sprzątają po swoich zwierzakach. Nie jestem leniwy, wezmę łopatę i posprzątam, ale kiedy właściciele tych psów zrozumieją, że trzeba sprzątać te odchody?! – pyta zdenerwowany mężczyzna.
W miarę moźliwości
W Wydziale Techniczno-Inwestycyjnym dowiedzieliśmy się, że w urząd miasta w miarę możliwości dba o drogi nieutwardzone.
- Stan dróg gruntowych utrzymywany jest w miarę możliwości poprzez równanie ich równiarką lub "innym" sprzętem – poinformował Janusz Karczyński, naczelnik Wydziału Techniczno-Inwestycyjnego w Starogardzie Gdańskim. - Nie ma możliwości oczyszczania dróg gruntowych np. zamiatarką. Ze względu na ograniczone środki finansowe kosze na psie odchody nie wszędzie są ustawiane. Zgodnie z rozdziałem 4 §5 pkt 7 regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Miejskiej Starogard Gdański, obowiązkiem każdego właściciela psa jest niezwłoczne uprzątnięcie zanieczyszczenia spowodowanego przez zwierzę w miejscach przeznaczonych
do wspólnego użytku – dodaje Janusz Karczyński.








Napisz komentarz
Komentarze