środa, 17 grudnia 2025 20:23
Reklama

"Abyśmy mogli być razem...". Historia ojca, który przyjechał do Starogardu Gd. by zarobić na leczenie swej córki

Denys mieszka w Starogardzie Gdańskim od kilku miesięcy. Przyjechał tutaj ze Lwowa, aby zarobić na kosztowne leczenie swojej córki. Choć tęskni za swoją rodziną, która została na Ukrainie, mówi, że Polska jest jego domem. Mężczyzna ma polskie korzenie, jego prababka pochodziła z Gołdapi na Mazurach. Ma też rodzinę w Toruniu. W rozmowie z nami opowiada, jak wyglądają tradycyjne święta w kraju, z którego do nas przybył, jak postrzega mieszkańców Starogardu Gd. i jakie jest jego największe świąteczne marzenie.
"Abyśmy mogli być razem...". Historia ojca, który przyjechał do Starogardu Gd. by zarobić na leczenie swej córki

W Starogardzie Gd. zamieszkał w sierpniu tego roku. 40-letni mężczyzna, mimo tak krótkiego czasu, zdążył się już tutaj dobrze zaaklimatyzować. Bierze aktywny udział w wielu wydarzeniach sportowych, rekreacyjnych i kulturalnych. Zawsze uśmiechnięty, niezwykle przyjazny i szczery. Tak w skrócie można opisać Denysa Hvozdetskiego, który przybył do stolicy Kociewia ze Lwowa.
- Mieszkałem całe  życie we Lwowie. Tam też ukończyłem studia na Politechnice Lwowskiej na kierunku radiotechniki, choć zawodowo zajmuję się oprogramowaniem – mówi Denys.

Polskie korzenie
Z Polską związany był od zawsze z powodu prababci Polki i rodziny do dziś żyjącej w Toruniu, decyzja o przyjeździe tutaj zapadła wraz z informacją o chorobie córki.
- Na początku 2015 roku dostaliśmy z żoną wiadomość, że córka zachorowała na zapalenie wątroby typu C. Myślimy, że do zakażenia doszło u dentysty. Na to wskazuje zdiagnozowany czas choroby, która rozwijała się u córki przez około 7 lat... Aktualnie ma 19, więc do zakażenia musiało dojść w wieku 12 lat. Zaraz po diagnozie potrzebne było bardzo drogie leczenie, które trwa 48 tygodni. Dlatego też musiałem coś zmienić w swoim życiu. Na Ukrainie nie było możliwości, by zarobić tyle pieniędzy na leczenie, postanowiłem poszukać pracy w Polsce – wyjaśnia nasz rozmówca.

Przyjechał by zarobić na leczenie córki
Pracy w Polsce szukał przez Internet. I znalazł.
- Na jednej ze stron w Internecie znalazłem ofertę pracy w Polsce, wysłałem CV a w odpowiedzi otrzymałem zadanie rekrutacyjne, które szybko rozwiązałem i odesłałem im z powrotem. Wtedy też dostałem zaproszenie, by przyjechać do Polski – wspomina Denys.
Co ciekawe, mężczyzna granicę przebył... rowerem. W Przemyślu przesiadł się do pociągu. Później trafił już do Starogardu Gd. Ma tutaj stałą pracę, wynajmuje mieszkanie. Zaprzyjaźnił się z sąsiadami, nowe znajomości zawiera też podczas wyjść na różne miejskie wydarzenia. Na Ukrainie, we Lwowie została jego żona Tetiana i dwie córki, niespełna 10-letnia Inna oraz 19-letnia Nadieżda (Nadia). Na chwilę obecną nie ma możliwości, by rodzina była razem. Denys musi zarabiać na leczenie starszej córki, żona i młodsza córka nie mogą przyjechać tutaj z powodu przepisów. Pytany o to, czy tęskni za Ukrainą, odpowiada, że nie. Tęskni jedynie za rodziną i... górami, które są jego wielką pasją.
- Jedyne za czym tęsknię to moje córeczki i góry. Ze Lwowa miałem do nich bliżej. Tutaj cały kraj trzeba przejechać, by do nich dotrzeć – śmieje się mężczyzna.

Starogardzianie są mili i przyjaźni
A jak żyje się w Starogardzie z perspektywy obcokrajowca? Jak mówi mężczyzna, ludzie tutaj są niezwykle przyjaźni i mili. Denys nie spotkał się z żadną wrogością czy nieprzyjemnościami ze strony starogardzian. Nasz rozmówca bardzo dobrze mówi po polsku.
- 19 lat temu byłem w Polsce przez półtora miesiąca u rodziny w Toruniu. Wówczas nauczyłem się trochę języka polskiego. Z nim jest tak jak z jazdą na rowerze, pływaniem czy innymi umiejętnościami. Nie zapomina się tego, a jedynie doszkala technikę, akcent, wzbogaca słownictwo – wyjaśnia Denys.
Najbliższe Święta Bożego Narodzenia mężczyzna spędzi ze znajomymi.

Dalsza rozmowa z naszym Rozmówcą znajduje się w Gazecie Kociewskiej.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zamglenia

Temperatura: -1°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1017 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama