sobota, 27 kwietnia 2024 02:24
Reklama

Maryja wzorem do naśladowania

Czas idzie do przodu. Świat szybko zmienia się i to, co kiedyś wydawało się niemożliwe, albo odległą przyszłością, staje się faktem na naszych oczach. Wystarczy spojrzeć na rozwój techniki, informatyki czy medycyny.
Maryja wzorem do naśladowania

Na to co minęło, patrzy się często z sentymentem, ale nie zawsze z pragnieniem, by ten świat sprzed lat powrócił.

 

Życiorysy świętych

- Kiedy czyta się życiorysy świętych, można ich podziwiać za odwagę głoszenia Ewangelii przypłaconą niejednokrotnie śmiercią, za obronę czystości, poświęcenie swego życia dla najuboższych, czy życie pustelnicze - mówi ks. Stanisław Olszewski z parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Osiu. - Jednak te formy dążenia do świętości wydają się nam archaiczne, nienowoczesne, ponad nasze siły. Nie mam tu na myśli tylko świętych z początków chrześcijaństwa i czasów średniowiecza, ale też i tych współczesnych, jak chociażby św. Maksymilian Maria Kolbe, św. Joanna Beretta Molla (lekarka, która zmarła nie przerywając ciąży, dzięki czemu urodziła się jej córka), czy św. Maria Goretti (12-letnia dziewczynka zginęła broniąca cnoty czystości). Trudno sobie wielu ludziom wyobrazić możliwość ich naśladowania.

Tym bardziej niemożliwym wydaje się naśladowanie Maryi, która przecież żyła 2000 lat temu i dzięki łasce Bożej została zachowana całkowicie od grzechu. Zrozumiałym wydaje się modlitwa zanoszona przez Jej wstawiennictwo do Boga, ale branie z Niej przykładu to już dla wielu coś nierealnego. Można mówić, że kiedyś żyło się inaczej, że była inna kultura, inne czasy, inne priorytety; a dzisiaj świat poszedł tak daleko do przodu, że teraz liczy się źle rozumiana „tolerancja”, życie chwilą obecną, a nie myślenie o przyszłości i zbawieniu. Liczy się przyjemność, a nie ofiara. Wartości ważne w życiu Maryi zostają zepchnięte na margines. Ale czy słusznie? Czy dzięki temu świat staje się lepszy, bardziej przyjazny człowiekowi i nowocześniejszy? Obiektywne spojrzenie na współczesność wydaje się potwierdzać tezę, że nie tędy droga...

 

Szukanie właściwych wzorców

- Maryja w swoim życiu ufała Panu Bogu każdego dnia, mimo że wielu wydarzeń, jakie Ją spotykały, nie rozumiała do końca - dodaje ks. Stanisław Olszewski. - Jednak zamiast buntu skierowanego przeciw Bogu i odwróceniu się od Niego, Maryja zastosowała inną metodę. Ona to wszystko rozważała w swoim sercu przyjmując wolę Stworzyciela, pomimo tego, że Bóg nie ułatwiał Jej życia. Syna urodziła przecież daleko od domu, musiała uciekać z Dziecięciem do Egiptu, była świadkiem męki i śmierci Jezusa. To szukanie woli Boga i zgadzanie się na nią jest jedną z cech Maryi, którą warto naśladować we współczesnym świecie. Kiedy jednak zwycięża szukanie woli swojej, wtedy Bóg staje się niewygodny i trzeba znaleźć sektę głoszącą wygodne i niewiele wymagające poglądy, lub wywiesić na drzwiach świątyni akt apostazji. Oczywiście winy odejścia od Boga szuka się wszędzie poza sobą i swoim sercem i grzesznym życiem.

Maryja to także piękny wzór troski o najbliższych. Jej obraz miłości małżeńskiej i macierzyńskiej powinien być odniesieniem dla każdej rodziny. Czasy się zmieniają, ale problemy rodzinne są pewnie wciąż takie same – wychowanie dzieci, szczęście w małżeństwie, zapewnienie bytu materialnego. Warto uczyć się życia rodzinnego od Maryi, bo cała rodzina została świętą. Szukanie wzorów w głoszonych obecnie przez niektóre środowiska definicjach małżeństwa czy rodziny oraz w kulturze antyprokreacyjnej prowadzi w dalszej perspektywie do upadku moralności, ale i poszczególnych narodów, czego przykładów można poszukać w historii.

 

Nie wolno milczeć

Matka Boża pozostaje ciągle aktualnym wzorem do naśladowania. Świat idzie do przodu, ale wartości, które Maryja głosiła nadal są ważne i pewnie obecnie wymagają większej obrony niż w czasach minionych. A kto ma ich bronić, jeśli nie ludzie wierzący? Przeciwnicy Boga głośno promują swoje poglądy w mediach, w czasie marszów, w sztuce. Chrześcijanie nie mogą pozostać milczący, gdyż brak sprzeciwu i milczenie można odebrać jako akceptację zła. - Na koniec przypomnę słowa Jezusa Chrystusa, które warto rozważyć, jak to czyniła Maryja: „Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz, kto się mnie zaprze, tego zaprę się i ja, przed moim Ojcem, który jest w niebie” (Mt 10, 32-33).


Podziel się
Oceń

bezchmurnie

Temperatura: 7°CMiasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama