Przypomnijmy, że sprawa zaogniła się półtora roku temu, kiedy Gardeja nie otrzymała kontraktu na świadczenie usług rehabilitacyjnych. Władze gminy winą za ten stan rzeczy, mniej lub bardziej oficjalnie, oskarżyły P. Grzelaka. Przysłowiową kroplą, która przelała czarę goryczy i zadecydowała o złożeniu wypowiedzenia przez kierownika SPZOZ w Gardei były wybory samorządowe. Podczas prowadzonej kampanii oberwało się w niej właśnie szefowi gardejskiego ośrodka zdrowia. O tym, że kierownik SPZOZ w Gardei złożył wypowiedzenie z pracy ostro dyskutowano również podczas sesji rady gminy.
Więcej na ten temat przeczytacie w ostatnim wydaniu Kuriera Kwidzyńskiego