Zdarzenie miało miejsce w środę 30 maja br. około godziny 13:30. W Kościerzynie na jednej z ulic do patrolującego miasto sierż. sztab. Krystiana Sikory z prośbą o pomoc zwróciła się rodzina nieznająca Kościerzyny, w której samochodzie znajdowała się roczne dziecko. Chłopiec w pojeździe zemdlał i nie mógł oddychać. Policjant widząc, że miasto jest nieprzejezdne wziął do radiowozu matkę dziecka i niemowę i natychmiast włączył sygnały świetlne i dźwiękowe, następnie ruszył do szpitala. Funkcjonariusz przez stację powiadomił dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie o zdarzeniu. Oficer dyżurny skontaktował się ze szpitalnym SOR-em informując lekarzy, że jedzie do nich dziecko potrzebujące natychmiastowej pomocy.
Dzięki tak szybkiej reakcji, po przyjeździe radiowozu do szpitala, na dziecko czekali już lekarze, którzy udzielili pomocy. Teraz jego życiu i zdrowiu nie zagraża już niebezpieczeństwo, mały Tomasz przebywał na oddziale szpitalnym i wraca do zdrowia.
Jak mówią rodzice dziecka, to był prawdziwie szczęśliwy przypadek. Bez policjanta nie daliby rady dojechać tak szybko do szpitala, gdyż na drodze panował spory ruch.