W ubiegłym tygodniu kilkukrotnie spotkaliśmy z sygnałami mieszkańców, którzy prosili o podjęcie tematu zniknięcia figury Ojca Świętego sprzed kościoła św. Mateusza.
Informacja ta również obiegła Internet, a czarnych scenariuszy narodziło się całe mnóstwo.
– Teraz to chuligani już przegięli – pisali jedni. – Jeśli coś się dzieje z figurą, powinni o tym informować – dodawali drudzy.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z proboszczem parafii, który niestety odmówił nam komentarza, tłumacząc, że wszystkie informacje zostały podane podczas ogłoszeń parafialnych. Udało nam się do nich dotrzeć. Jak się okazało, figura nie została skradziona, a przewieziona do zakładu, który zrobi bliźniaczy odlew z brązu.
- Materiał, z którego figura została wykonana w 2004 r., czyli tworzywo sztuczne z domieszką pyłku brązu, okazał się bardzo nietrwały. Jesienią 2017 r. nasza parafia zgłosiła w Urzędzie Miasta projekt do Budżetu Obywatelskiego, w ramach którego zamierzaliśmy odnowić figurę, co niewątpliwie upiększyłoby teren wokół kościoła i starogardzki rynek. Projekt nie uzyskał wielkiego zainteresowania i poparcia naszej starogardzkiej społeczności. W związku z tym, że proces niszczenia figury wciąż postępował, co nie pozostawało bez wpływu na wizerunek naszego kościoła znajdującego się w centrum miasta, w imię miłości do papieża św. Jana Pawła II i wdzięczności wobec tych, którzy kiedyś figurę postawili, postanowiliśmy, mimo braku wystarczających środków materialnych, poddać tę figurę konserwacji i wykonać ją w technice brązu, co zapewni jej bez wątpienia długowieczność – tłumaczyli ogłoszeń duszpasterze. - Figura św. Jana Pawła II została przewieziona do znanej pracowni odlewniczej „Garstka Studio” w Szymanowie koło Poznania. Pragniemy, aby prace zostały ukończone do 16 października tego roku, a przewidywany koszt tych prac wyniesie ok. 100 tys. złotych. Ofiarodawcy, którzy pragnęliby ofiarować jakieś środki na ten cel, mogą to uczynić w biurze parafialnym lub złożyć ofiarę do skarbonki – wyjaśniali.
Napisz komentarz
Komentarze