Do naszej Redakcji napłynęły telefony od pracowników Spółdzielni Inwalidów Pomorzanka, którzy alarmowali o nieprawidłowościach w zakładzie.
Redukcje i wypowiedzenia
- Otrzymaliśmy nowe umowy, z całego etatu zredukowano je do 3/4 – mówił jeden z pracowników. - Wraz z nowymi umowami obniżone zostały również wypłaty. Czas pracy jednak się nie zmienił... A ci, którzy nie chcieli podpisać nowych warunków mają dostać wypowiedzenia. Nie wiemy już co robić, zależy nam na zatrudnieniu, nie chcemy odchodzić, ale chcemy też otrzymywać uczciwe zarobki za uczciwą pracę – dodał nasz Czytelnik.
„Nie mamy tyle pracy”
Jak się dowiedzieliśmy, Pomorzankę odwiedziła w ostatnim czasie kontrola z ramienia Państwowej Inspekcji Pracy. Skontaktowaliśmy się również z prezesem zakładu, by zapytać o sytuację Spółdzielni oraz skonfrontować z zarzutami stawianymi przez naszych Czytelników będących pracownikami wspomnianej firmy. Potwierdził on informację dotyczącą zmiany umów o pracę.
- Nie mamy tyle pracy i mogę albo wypowiedzieć umowy jakiejś grupie albo spróbować uchować wszystkich przez jakiś czas obniżając im czas pracy i pieniądze - tłumaczy Zbigniew Gulgowski, prezes Spółdzielni Inwalidów Pomorzanka.
Jak dodał szef zakładu, nie ma on nic do ukrycia i jeśli tylko zachodzi taka potrzeba, może okazać protokół pokontrolny Państwowej Inspekcji Pracy, gdy tylko wróci z urlopu.







Napisz komentarz
Komentarze