Konkurs na zamku - „Boże Narodzenie na Kociewiu”

Najlepiej z zadaniami poradzili sobie przedstawiciele Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Pelplinie.

Zapachy było czuć z daleka...
Już przy wejściu na zamek na gości czekała tego dnia młodzież, która prowadziła wszystkich do sali gdzie odbywać miał się konkurs. Nie było to jednak specjalnie potrzebne, bo zapachy było czuć już z daleka. Wszystko dlatego, że główną konkurencją „Bożego Narodzenia na Kociewiu” było przygotowanie potrawy i ciasta świątecznego. Biorący udział w zabawie musieli także zaśpiewać kolędę w gwarze kociewskiej. Oceniany był również stroik bożonarodzeniowy, nakrycie stołu i ogólna jego prezentacja.
- Bardzo się cieszę, że tak licznie się tu dziś zgromadziliście, zarówno wy droga młodzieży, jak i wy, nasi szanowni goście  mówił podczas rozpoczęcia imprezy Henryk Łania, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Gniewie, współorganizator przedsięwzięcia.
Następnie, jednym głosem, burmistrz Gniewu Maria Taraszkiewicz-Gurzyńska i Stanisław Ackerman, członek zarządu powiatu tczewskiego dokonali oficjalnego otwarcia konkursu.

Jury w akcji
Wtedy nagle wkroczyło rycerstwo, zwabione zapachami unoszącymi się z sali. Jak można się domyślić, chcieli oni skosztować smakołyków. Jednak pierwszymi osobami, które zasiadły po kolei do stołów, byli członkowie jury. Sędziami okazało się trzech kucharzy: Jacek Maksymowicz, Jacek Godula i Dominik Diller oraz kierownik Referatu Społecznego Urzędu Miasta i Gminy Gniew Joanna Jaskólska. Musieli oni ocenić specjały przygotowane przez przedstawicieli dziewięciu szkół. Znalazły się wśród nich: makowce, pierniki, serniki, ryby w galarecie, sałatki ze śledziem, krokiety, pierogi, barszcze i zupy grzybowe. A to tylko część z tego co przygotowała na ten dzień młodzież.
Każda placówka miała swój stół, który musiała ozdobić. Jury podchodziło do nich po kolei,  najpierw wysłuchując kolędy, a następnie próbując potraw. Nie obyło się bez pytań. Trzeba było opowiedzieć jak przygotowywało się dane danie, jakich się składników użyło i skąd zna się dany przepis.

Kulinarne pokazy
Kiedy już jury posmakowało, co znajduje się na danym stanowisku, do degustacji przystępowali goście. Byli wśród nich: burmistrz Maria Taraszkiewicz-Gurzyńska, przedstawiciele Starostwa Powiatowego, zamku oraz szkół z terenu powiatu tczewskiego. Nikt nie mógł wyjść tego dnia z zamku głodny...
Jury musiało jednak zdecydować, czyje potrawy były najsmaczniejsze. W tym celu sędziowie udali się na obrady. Jak sami później przyznali, były one bardzo burzliwe. Uczniom, nauczycielom i gościom czas umilali wtedy kucharze, którzy przygotowali niezwykły pokaz kulinarny. Obejrzeć można było nie do końca tradycyjne aranżacje wigilijne, ale też przygotowywanie potraw z pomocą azotu, w temperaturze - 180 stopni Celsjusza. Oczywiście wszystkiego można było potem spróbować. Do degustacji ustawiały się kolejki, chętnych do posmakowania niezwykłych specjałów. Atmosfera była jednak cały czas napięta, ponieważ każdy czekał na rozstrzygnięcie konkursu.

Za rok – dziesiąta edycja
Sędziowie nie kazali na siebie długo czekać, i zaraz po zakończeniu pokazów kulinarnych przystąpili do wręczania nagród. Najpierw na środek sali zostali poproszeni przedstawiciele trzech szkół, i to z ich grona  wyłoniono zwycięzców. I tak pierwsze miejsce przypadło Specjalnemu Ośrodkowi Szkolno-Wychowawczemu w Pelplinie. Reszta podium należała już tylko do gniewian. Na drugim miejscu znalazło się Gimnazjum im. gen. Józefa Hallera, a na trzecim Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych im. ks. Henryka Mrossa.
- W przyszłym roku czeka nas jubileuszowa, dziesiąta edycja konkursu. Już dziś zapraszam was na nią - kończył uroczystość Henryk Łania.