Czy potrzebny jest Dom Przedsiębiorcy

Mieczysław Struk, marszałek woj. pomorskiego
Kreowanie pozytywnej atmosfery dla rozwoju przedsiębiorczości - bez względu na to, w jakiej formie, poprzez jakie działania - jest niezwykle istotne. Jednym z takich działań jest tworzenie centrów rozwoju przedsiębiorczości - takich jak Dom Przedsiębiorcy w Tczewie - poprzez które potencjalni przedsiębiorcy, zarówno ci, którzy już funkcjonują na rynku, jak i ci, którzy własne przedsiębiorstwa mają zamiar dopiero tworzyć, będą mogli pokonać bariery administracyjne, jakie na drodze do sukcesu na pewno napotkają. Idea „jednego okienka” jest fikcją! Przedsiębiorców, zwłaszcza tych młodych, należy prowadzić niemalże za rękę, dokształcać w prawie podatkowym, pomóc nawiązać pozytywne relacje z np. urzędem statystycznym, ZUS-em itp. - innymi słowy, pomóc im postawić pierwsze kroki. Dlatego gorąco zachęcam radnych miasta Tczewa do wsparcia idei przedsiębiorczości, choćby poprzez realizację projektu Domu Przedsiębiorcy. Na poziomie regionu podejmowane są znaczące (również na poziomie finansowym) decyzje związane ze wsparciem przedsiębiorczości. Bez nowych przedsiębiorców trudno jest myśleć o rozwoju jakiejkolwiek gminy, również miasta Tczewa. Znajdujemy się w okresie takich transformacji, które wymagają z naszej strony szczególnie wnikliwego podejścia do tworzenia pozytywnej atmosfery dla rozwoju przedsiębiorczości. W krajach anglosaskich duch przedsiębiorczości kształtowany jest już od szkoły podstawowej, a niektórzy twierdzą wręcz, że od przedszkola. Przebrnięcie przez procedury administracyjne wymaga wiedzy, którą ktoś młodym ludziom musi podać na tacy, zwłaszcza na etapie zakładania działalności gospodarczej. W Tczewie funkcję tę będzie spełniał Dom Przedsiębiorcy. W dłuższej perspektywie miasto niewątpliwie na tym zyska. Dlatego namawiam radnych, aby gorąco ten projekt poparli.

Zbigniew Urban, radny Rady Miejskiej w Tczewie
Projekt uchwały w sprawie utworzenia Domu Przedsiębiorcy w Tczewie budzi dosyć istotne wątpliwości. Ja chciałbym się wypowiedzieć jako członek zarówno Komisji Finansowo-Budżetowej (która w pewnym sensie rozporządza budżetowymi pieniędzmi), jaki i Komisji Rewizyjnej (która sprawdza, czy pieniądze te są dobrze wydatkowane). Bardzo długo żyłem w przekonaniu, że okres trwania tego projektu to 5 lat. Wówczas - kiedy okazałoby się, że projekt nie spełnia oczekiwań - mielibyśmy wyremontowany za unijne pieniądze budynek, który wykorzystalibyśmy na inne potrzeby. W momencie kiedy dowiedziałem się, że projekt trwać ma nie 5, a 15 lat, zacząłem mieć bardzo duże wątpliwości - jeszcze większe w świetle informacji przedłożonych na komisjach przez urzędników. Co z tego, że z Unii Europejskiej pozyskamy na realizację projektu ok. 2 mln zł, skoro przez kolejnych 15 lat będziemy musieli zapewnić jednostce finansowanie w wysokości ok. 500 tys. zł rocznie, co daje 7,5 mln zł w skali 15 lat. Patrząc z drugiej strony - jakie dochody będzie generował Dom Przedsiębiorcy? Wiemy, że nie mogą one przekraczać 84 tys. zł rocznie - większy dochód sprawiłby, że projekt uznany zostałby za projekt pomocy publicznej (co skutkowałoby zwrotem środków pozyskanych z UE). Sam koszt wynagrodzeń dla pracowników Domu Przedsiębiorcy to ponad 280 tys. zł rocznie. Kwota ta podzielona na 5,5 etatu daje średnie miesięczne wynagrodzenie 4290 zł. Obliczyłem, że dyrektor jednostki i pół księgowego otrzymają razem 11 600 zł, co jak na tczewskie warunki jest kwotą niewspółmiernie dużą. Czy stać nas na to, żeby powołać i przez 15 najbliższych lat utrzymywać tę jednostkę? Przypominam, że mamy wolną rękę - nie musimy przez 15 lat martwić się i zapewniać tej jednostce funkcjonowania. Z budynkiem przy ul. Obrońców Westerplatte możemy zrobić co chcemy: oddać w dzierżawę, wynająć... A funkcje, jakie miałby pełnić Dom Przedsiębiorcy, równie dobrze można by realizować w CED.