niedziela, 28 kwietnia 2024 08:57
Reklama

Krajobrazy, zabytki oraz „Pielgrzym” – nowe wydawnictwa o Kociewiu

TCZEW. Na stronicach księgi dziejów Kociewia, wypełnianych od wielu lat przez grono regionalistów i naukowców, wciąż widnieje sporo wolnego miejsca. Dzięki trzem nowym publikacjom pozostało go już trochę mniej.
Krajobrazy, zabytki oraz „Pielgrzym” – nowe wydawnictwa o Kociewiu
Mowa o albumie „Najstarsze kościoły Kociewia”, monografii „Pielgrzym pelpliński w latach 1869-1920” prof. Andrzeja Romanowa oraz atlasie „Krajobrazy Kociewia – atlas turystyczny, mapa topograficzna” prof. Jerzego Szukalskiego. Promocję tych wydawnictw, w Centrum Wystawienniczo-Regionalnym Dolnej Wisły, zorganizowało Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie Oddział Kociewski w Tczewie.

Świątynie z pomorskim rysem
Pomysłodawcą wydania albumu „Najstarsze kościoły Kociewia” był regionalista, obecnie senator RP, Andrzej Grzyb. Wstępna lista gotyckich świątyń, które miały znaleźć się w publikacji, powstała trzy lata temu. Jaka motywacja towarzyszyła autorom albumu?
- Ten i ów z dumą opowiada o katedrach włoskich, o katedrze Notre-Dame, czy o katedrze w Trondheim – pisze we wstępie Andrzej Grzyb. - Tak, warto choćby przez chwilę stanąć przed tymi katedrami, wejść do środka, pozdrowić Boga, porozmawiać z Nim w Jego ziemskim domu, dotknąć fenomenu gotyckich katedr. A kto zna wszystkie katedry i kościoły gotyckie Pomorza? A czy odwiedziliśmy te najbliższe – Katedrę i kościoły zbudowane między XIII a XV wiekiem, gotyckie świątynie Kociewia?
W albumie zaprezentowano 29 świątyń, począwszy od matki wszystkich kociewskich kościołów – katedry pelplińskiej, po małe wiejskie kościółki, jak ten w nadwiślańskim Gorzędzieju. Można kręcić nosem, że autorzy przegapili kościoły w Obozinie (najstarsze fragmenty - zakrystia i wieża - zostały wybudowane jeszcze przez joannitów), czy w Kościelnej Jani (choć kościół ukończono dopiero w 1622 r. to zdradza on wyraźne cechy gotyku, zwłaszcza potężna 4-kondygnacyjna wieża), ale znakomite fotografie pokazujące piękno świątyń, autorstwa Zenona Usarkiewicza, Krzysztofa Powierzy, Olgierda Lichego i Marcin Saldata, bronią się same.
- Główną rolę w albumie grają zdjęcia, tekst jest kwestią drugorzędną – zaznaczył współautor pozycji Krzysztof Strzeliński z Instytutu Kociewskiego. - Często przejeżdżamy przez te miejscowości, nawet się nie zatrzymujemy, a kościoły nietrudno znaleźć, bo stoją zwykle w centrum wsi.
- To z pewnością jeden z lepszych albumów o naszym regionie, który ukazał się w ostatniej dekadzie – stwierdził Michał Kargul, sekretarz ZK-P OK. - Przypomniał mi się I Pomorski Kongres Obywatelski, na którym jeden z profesorów Uniwersytetu Gdańskiego wystąpił z kontrowersyjną tezą o nijakości Pomorza, które nie ma wyróżników architektonicznych w przeciwieństwie np. do Podhala. Gdy przegląda się ten album to trudno nie dostrzec tego, że nasza kraina jest pełna gotyckich i ceglanych kościołów o wyraźnie pomorskim rysie.

„Pielgrzym” pismem dla ludu
Naukowej monografii doczekał się wreszcie „Pielgrzym” – jedyna gazeta na Pomorzu, która wychodzi od ponad 100 lat. Niełatwego badawczego wyzwania podjął się historyk prasy, prof. Andrzej Romanow. Efektem 6 lat pracy jest książka pt. „Pielgrzym pelpliński w latach 1869 – 1920”.
- Jest to niewątpliwie święto książki – uznał poseł Jan Kulas. - Być może to najważniejsza promocja roku 2008. „Pielgrzym” to pismo bez którego trudno zrozumieć dzieje Pomorza Gdańskiego, które w latach zaborów ukazywało się po polsku. Gazeta stawała w obronie Kościoła, tradycji i polskości. „Pielgrzym” był pismem dla ludu, ale rozumianego bardzo szeroko – od robotników po inteligencję.
- Zdradzę moją tajemnicę – opowiadał prof. Romanow. – Kiedy Jan Kulas przychodził na zebrania Instytutu Kaszubskiego zawsze obawiałem się pytania o efekty mojej pracy nad monografią „Pielgrzyma”. Tak jak ks. Henryk Mross, dyrektor biblioteki Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie, był promotorem tej książki, tak poseł Kulas był jej katalizatorem, za co dziękuję.
Pierwszy numer „Pielgrzyma” ujrzał światło dzienne w 1869 r. Redaktorem został skromny proboszcz z Pogódek, ks. Szczepan Keller. Przez lata gazecie, tak ważnej dla Kaszub i Kociewia, zarzucano klerykalizm i publicystykę nacjonalistyczną, dlatego nie ma o niej ani słowa w dziejach polskiej prasy.
- Tym bardziej zachęciło mnie to, żeby ten zniekształcony obraz przełamać – mówi autor książki.
W pracy naukowej nad pozycją przydał się profesorowi… internet. Za pośrednictwem Allegro udało mu się kupić unikatowy rocznik dodatków do „Pielgrzyma” pt.  „Krzyż” z 1886 r., który przekazał do biblioteki WSD w Pelplinie. Prof. Romanow przymierza się do opracowania losów gazety w 20-leciu międzywojennym.
- Jednak trochę się boję, że nie będę miał wystarczających materiałów. Swoje zrobiła wojna. Nie ma np. rocznika 1920 r. – znalazłem tylko trzy numery i kilka wycinków. To rok zagrożenia bolszewickiego i może komuś zależało, żeby ten rocznik - pełen antykomunistycznych publikacji - zniknął.

Zbocz ze szlaku, a zobaczysz…
Mieszkańców regionu nie trzeba specjalnie przekonywać o pięknie kociewskich pejzaży. Co innego turystów spoza Pomorza, którzy o Kociewiu albo w ogóle nie słyszeli, albo jest ono przez nich nieświadomie „wpychane” w granice Kaszub. Promocji regionu poza jego granicami powinien pomóc atlas geograficzny „Krajobrazy Kociewia – atlas turystyczny, mapa topograficzna” autorstwa prof. Jerzego Szukalskiego. Pierwsza część atlasu to opis Kociewia z punktu widzenia geografa – lasów, wód, klimatu, rzeźby terenu ukształtowanej głównie przez lądolód. Druga to dokładna mapa topograficzna w skali 1:3000. Sporym walorem publikacji są także zdjęcia z lotu ptaka, których autorem jest Tomasz Rogalski.
- Osobiście jestem panu profesorowi wdzięczny za to, że z punktu geografa opisał granice Kociewia – powiedział recenzując album Michał Kargul.
- Rzeczywiście, granice podałem, ale nie ma mapy tych granic – tłumaczył prof. Szukalski.
Atlas to wydawnictwo przede wszystkim dla turysty, który chce się wybrać pod namiot, na spływ kajakowy, czy wycieczkę rowerową. Prof. Szukalski nierzadko sam proponuje zboczenie ze szlaku, by nie ominąć co ciekawszych miejsc.
- Wyróżniłem 11 miejsc na podstawie charakterystycznych cech krajobrazowych, począwszy od okolic jeziora Borzechowskiego Wielkiego. W albumie nie ma wymienionych obiektów turystycznych, ale rasowi turyści mówią mi o tak dokładnej treści, że wszystko da się znaleźć.

Jarosław Sellin: Pomorski gotyk najpiękniejszy w Polsce  
Gościem piątkowej promocji książek był pomorski poseł Jarosław Sellin.
- Tak się złożyło, że mamy do czynienia z niezwykle ciekawą komplementarnością trzech publikacji – mówimy dzisiaj o przyrodzie, geografii, zabytkach, historii i prasie – zauważył poseł Sellin. - Kościoły pomorskie, a więc i kociewskie, to najpiękniejszy gotyk w Polsce. Na ogół w tym czasie, kiedy powstawały te ceglane, a więc trwałe świątynie, w innych częściach Polski budowano w drewnie i niewiele się z tego zachowało. W małych wsiach Mazowsza, Podlasia, Lubelszczyzny tak starych obiektów nie mają i dopiero barok był okresem, kiedy powstały tam trwałe kościoły stojące do dziś. Jest to nasza pomorska specyfika, nasze piękno, którym możemy się chwalić. Uważam, że w katedrze w Pelplinie można się wszystkiego nauczyć jeśli chodzi o architekturę, czy malarstwo barokowe Hermana Hana, nie mówiąc już o największym barokowym ołtarzu w Europie po Toledo.
 

Podziel się
Oceń

bezchmurnie

Temperatura: 13°CMiasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama