Prace odbywały się pod nadzorem konserwatorskim.
- Całkowity koszt zadania wynosi 1,6 mln zł, z czego dofinansowanie z programu Polski Ład wynosi 1,2 mln zł – mówi Małgorzata Mykowska, rzecznik tczewskiego ratusza. - Były drobne nieplanowane prace, ale udało się zamknąć w określonej w inwestycji kwocie.
Jak informuje Urząd Miejski w Tczewie, przedmiotem inwestycji było wykonanie kompleksowej dokumentacji projektowej oraz przeprowadzenie pierwszego etapu remontu. Do zadań wykonawcy należało także sporządzenie inwentaryzacji architektoniczno-konserwatorskiej, wykonanie badań konserwatorskich i architektonicznych oraz prac budowlanych i konserwatorskich w wiatraku wraz z uporządkowaniem otoczenia i wykonaniem instalacji elektrycznych. Póki co czekamy, jednak cierpliwie, aż otoczenie cennego zabytku zostanie zrewitalizowane. Tczewski wiatrak jest wyjątkowy – to jeden z niewielu, jeżeli nie jedyny tego rodzaju obiekt, znajdujący się praktycznie w centrum miasta. Zbudowany około 1852 r. na miejscu innego obiektu tego typu z 1806 r., obecny wiatrak jest konstrukcją drewnianą z podstawą murowaną, na rzucie ośmioboku. Posiada bardzo rzadko spotykane pięcioramienne skrzydło, które zostało poddane pracom renowacyjnym.
Dodajmy, że zadanie, na zlecenie miasta, wykonała firma „Modern House” Józef Stasiak z siedzibą w Rabie Wyżnej.
Jak wspomnieliśmy we wstępie, podstawowym pytaniem obecnie, oprócz tego oczywistego o koszta inwestycji, które podano dokładnie, brzmi: kto zostanie gospodarzem, tego unikatu w skali kraju? Wiele wskazuje, że mogłaby to być Fabryka Sztuk, ale w mieście słychać też głosy, że mogliby tam także działać tczewscy harcerze. Jak się dowiedzieliśmy, zamieszkiwali oni już ten obiekt w części murowanej w latach 1950-56. Z biegiem lat „urzędowało” tam co najmniej kilka drużyn harcerskich, niestety pod koniec lat 70-tych ub. wieku harcerze musieli się przeprowadzić w inne miejsce w Tczewie.
Pozostaje mieć nadzieję na dobry pomysł na skorzystanie z tej niezwykłej spuścizny historycznej Grodu Sambora.
Tekst i fot. W. Mocny













Napisz komentarz
Komentarze