Azyl dla bociana w Brodach. Gość z Afryki zajęty polowaniem na... myszy

Pogoda była zimowa, sypał gęsty, mokry śnieg, temperatura - poniżej zera.

Zmartwieni, że ptak głoduje
Bociana zauważyliśmy niemal natychmiast po przyjeździe na miejsce. Spacerował koło zbiornika wodnego. Jego obecność zdradzały czerwony dziób i nogi, reszta zlewała się z biało - czarnym otoczeniem. Zerknęliśmy na ptaka lornetką. Wydawał się być zdrowy. Podeszliśmy bliżej. Ptak spojrzał na nas podejrzliwie, rozpędził się, niziutko nad ziemią przeleciał kilkadziesiąt metrów obok i... ponownie jego krwisto czerwone nogi zanurzyły się w białym puchu. Po chwili tuż koło nas pojawiła się tajemnicza postać. To sołtys Jaźwisk, Jan Albrecht tak jak my obserwował boćka.
- Bocian zmierza właśnie w kierunku noclegu. Śpi tam pod lasem - pokazał długim drągiem sołtys. - Powoli tam drepta, bo za godzinę zrobi się ciemno. Codziennie rano, w sklepie ludzie mówią o tym bocianie. Martwią się, że ptak głoduje.
Strażnicy ze Straży Ekologicznej w Gniewie poprosili sołtysa o to, by uspokoił mieszkańców i poprosił o nie dokarmianie ptaka gotowanymi, solonymi potrawami. Obecnie ptak poluje na myszy.
 
Lepiej nie dokarmiać
Bocian chętnie skorzysta z ludzkiej pomocy, jednak może to się dla niego skończyć tragicznie. Nie wolno dokarmiać ptaka gotowanymi potrawami, ziemniakami, świeżym chlebem. Po takim pokarmie układ pokarmowy nie poradzi sobie z trawieniem. Bociany w naturze żywią się dużymi owadami, płazami, rybami, małymi ssakami i ptakami. Zjadają je razem z kośćmi, łuskami, sierścią i piórami. Tak by mogły wytworzyć tzw. wypluwkę - czyli zlepek niestrawionych części zwierząt połkniętych przez bociana  Dlatego jak już dokarmiać to np. małymi kurczakami z piórami lub rybami.

Azyl w Brodach czeka
Straż Ekologiczna w Gniewie czeka na odpowiedni moment, kiedy ptak nabierze zaufania do ludzi i da się złapać. Azyl dla ptaków w Brodach Pomorskich czeka już na przyjęcie zimowego gościa.