Zadziwiające zjawisko polega na częstym schylaniu się niektórych radnych pod stołem. Dlaczego to robią?
– Gdy otrzymuję podczas sesji telefon o randze państwowej, to nie wypada mi takiej rozmowy odrzucić. Zwłaszcza gdy dzwoni Obama – wyjaśnił nam TKINJPMNW, czyli Ten, Którego Imienia Na Jego Prośbę Mamy Nie Wyjawiać (wiek do wiadomości redakcji).
Niektórzy z kolei podejrzewają, że schylanie się pod stołem to obrona przed podsłuchami, o których głośno od kilkunastu dni w całej Polsce. Przeprowadziliśmy dziennikarskie śledztwo. Okazało się, że pod stołami w sali Rady Miejskiej zamontowano urządzenia zagłuszające, zatem jest to jedyne i najlepsze miejsce na bezpieczną rozmowę, bez ryzyka podsłuchania. Zwłaszcza, gdy dzwoni Obama. Zatem wybaczamy wam, radni! A już myśleliśmy, że plotkujecie sobie przez telefon zamiast słuchać obrad…
Z kolei inne niewytłumaczalne zjawisko polega na tym, że niemal na każdej sesji Rady Miejskiej w Tczewie psuje się elektroniczny system głosowania. Władze miasta zasięgnęły już opinii NASA i niestety nawet tam nie uzyskali odpowiedzi dlaczego tak się dzieje.
My jednak znaleźlismy przyczynę! Czytaj o tym w pełnym tekście w Gazecie Tczewskiej z 9 lipca.
----------------------------------------------------------------
Niniejszy artykuł nie ma na celu obrażania osób czy instytucji, a jedynie ukazanie w krzywym zwierciadle i z przymrużeniem oka zjawisk zachodzących na terenie powiatu tczewskiego.







Napisz komentarz
Komentarze