piątek, 19 grudnia 2025 19:11
Reklama

Oskarża syna o kradzież samochodu

Cztery lata temu w Gdańsku w biały dzień trójka złodziei ukradła tczewianinowi samochód. Śledztwo zostało umorzone, ale mimo to właściciel skradzionego pojazdu domaga się od gdańskiej prokuratury wznowienia postępowania, ponieważ jak twierdzi, jednym ze złodziei był… jego syn. Ten z kolei ma na swoją obronę solidne alibi – zeznał, że w tym czasie pływał na Morzy Bałtyckim. Sprawą zainteresował się nawet znany jasnowidz oraz Rzecznik Praw Obywatelskich.
Oskarża syna o kradzież samochodu

Do naszej redakcji zgłosił się pan Dariusz, któremu rano 8 września 2010 r. ukradziono samochód audi 80. Auto było zaparkowane w Gdańsku, przy ul. Powstańców Warszawskich, tuż obok Sądu Okręgowego. – Tego dnia odbywała się sprawa rozwodowa dotycząca mojego małżeństwa – wspomina Czytelnik. – Gdy wyszedłem z sądu, zauważyłem, że zaparkowany samochód zniknął. Niezwłocznie zgłosiłem kradzież gdańskiej policji. W ciągu kolejnych miesięcy wielokrotnie pytałem śledczych o postęp w sprawie, ale bez odpowiedzi. Wreszcie w styczniu 2011 r. ku mojemu zdziwieniu zostałem poinformowany, że… sprawa została umorzona już 28 września 2010 r.! Policja stwierdziła, że nie wykryto sprawców, a przecież nawet nie pokusili się o sprawdzenie monitoringu.

Pan Dariusz nie poddał się. Na własną rękę dowiedział się, że teren, na którym skradziono mu samochód, obserwują cztery kamery. Udało mu się zdobyć zapis jednej z nich. Mężczyzna twierdzi, że doznał szoku, gdy obejrzał nagranie, na którym widać dwóch złodziei kradnących auto oraz jednego mężczyznę będącego „na czatach”.

- Jestem pewny, że to mój syn Bartłomiej ukradł samochód wraz z pomocnikami – mówi Czytelnik. – Miał ku temu powód. Samochód był zajęty przez komornika na poczet nie zapłaconych przeze mnie alimentów dla byłej żony. Nie zgadzałem się z tym i odwoływałem, więc być może dlatego syn za namową żony postanowił mi go zabrać siłą.

– W toku postępowania wykonano szereg czynności procesowych jak i pozaprocesowych, zmierzających do ujawnienia sprawcy przestępstwa – mówi Jolanta Janikowska-Matusiak, prokurator rejonowy Gdańsk-Wrzeszcz. – W szczególności rozpytano mogących posiadać wiedzę o zdarzeniu pracowników ochrony Pomorskiego Centrum Traumatologii, dokonano penetracji terenów pobliskich do miejsca zdarzenia. Nadto dokonano lustracji punktów sprzedaży używanych samochodów, parkingów strzeżonych i niestrzeżonych oraz warsztatów i giełd samochodowych, a także przesłuchano świadków, których pokrzywdzony podejrzewał o dokonanie tego przestępstwa. W toku postępowania uzyskano również wykaz zarejestrowanych połączeń telefonicznych osoby podejrzewanej z uwzględnieniem lokalizacji stacji przekaźnikowych, a także informacje pracodawcy podejrzanego o miejscu jego przebywania w dniu 8 września 2010 r., które wykluczają obecność Bartłomieja na miejscu przestępstwa.

(imiona bohaterów zostały zmienione)

Więcej o sprawie piszemy w Gazecie Tczewskiej z 17 lipca.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 6°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1017 hPa
Wiatr: 15 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama