Irena Żołnierowicz w 1944 r. miała 16 lat i była m.in. łączniczką. Zaczynała od Szarych Szeregów, potem była w 6. Obwodzie Armii Krajowej. Nie ukrywała emocji, ale też radości, że wciąż pamięta się o Powstaniu Warszawskim i jego uczestnikach. Halina Wala, w powstaniu19-latka, na uroczystość przybyła na wózku inwalidzkim (stała na baczność podczas odgrywania hymnu narodowego i apelu!). W powstaniu była sanitariuszką i łączniczką. Przypomniała jak kanałami szła z meldunkiem (od godz. 9 do 20.30) do i z Czerniakowa.
- Po prostu musiałam donieść ten papier – informuje. – Po wojnie najgorsze było to, że po ujawnieniu się mój mąż, jako były AK-owiec ciągle musiał meldować się do UB na ul. Koszykowej. Jest szalona różnica pomiędzy tamtą a współczesną młodzieżą. Tej tuż powojennej dużo złego zrobił PRL. Dzisiaj nasza młodzież jest kochana i chcę by byli szczęśliwi, cieszyli się wolnością.
Henryk Handke życzył młodym, by nie poznali nigdy co to jest wojna i by na świecie panował pokój. Zaznaczył również, by nie oceniać ich czy działaliśmy słusznie, czy nie. Walczył na Śródmieściu, bronił odcinka, by Niemcy nie przeszli przez Most Poniatowskiego
- Co ci młodzi mają do gadania – pyta Henryk Handke. - Mogliśmy wygrać powstanie, gdyby nie lotnictwo i niemiecka artyleria. Mieliśmy na 10 powstańców średnio jeden karabin i nie był to maszynowy a zwykły.
O historii Powstania Warszawskiego w 1944 r. mówił Edmund Pek, przewodniczący Konwentu Organizacji Kombatanckich. Harcmistrz Andrzej Kornas opowiedział o udziale harcerzy w powstaniu, ale też o ich działaniach w trakcie całej wojny.







Napisz komentarz
Komentarze