- Przy ostatnich upałach smród w owym toi toi był nie do wytrzymania, obsra.... deska oraz rój much i komarów pod sufitem – skarży się mieszkaniec Tczewa. - Kto odpowiada za taki stan rzeczy?
Jak się okazuje, toaleta jest miejska.
- To nasz toi toi – mówi Adam Burczyk, wiceprezydent Tczewa. – „Okupują” go, niestety, bezdomni. Ta toaleta zniknie z tego miejsca.
Oby jak najszybciej. W okolicy jest szalet miejski przy ul. Kołłątaja (od strony ul. 30 Stycznia), a drugi przy ul. Kard. S. Wyszyńskiego. Zawsze też można poprosić o możliwość skorzystania z toalety z lokalu gastronomicznym i zapłacić za to.








Napisz komentarz
Komentarze