Gdy w ostatnich tygodniach temperatura przekraczała 30 st. C zalegające śmieci nie tylko cuchnęły, ale mogły stać się źródłem zagrożenia epidemiologicznego.
Sprawdziliśmy jak w rok po wprowadzeniu ustawy śmieciowej sprawa wygląda w Tczewie. Okazuje się, że ludzie beztrosko wyrzucają odpady m.in. przy ul. Targowej czy ul. Rokickiej. -Wystarczy przejść ul. Targową. Tam naprzeciwko ogródków działkowych jest „mini wysypisko”, na którym można znaleźć wszystko: od puszek, butelek i plastikowych pojemników, po gruz – informuje Stanisław Kołodziejczyk, mieszkaniec Tczewa.- Widziałem tam też odpady niebezpieczne – baterie i opakowania po farbach! Tego nikt nie sprząta, nie wiem nawet, kogo poinformować o tej sytuacji. - Przystanek przy ogrodach działkowych przy ul. Rokickiej też jest dobrym miejscem na podrzucanie worków ze śmieciami - twierdzi pani Krystyna.- Zwłaszcza, gdy zaczyna się sezon działkowy.
Wyrzucone worki ze śmieciami ludzie podrzucają, gdzie tylko można - przy drogach, przydrożnych rowach, na przystankach, a nawet kładą pod miejskimi pojemnikami na śmieci. - Kilka dni temu w Bałdowie przy drodze św. Wojciecha ktoś podrzucił kilkanaście dużych worków ze śmieciami - mówi jeden z mieszkańców. - Pewnie zrobił to ktoś z pobliskich miejscowości, bo kto inny? Potwierdza to Michał Ciecholewski, podinspektor ds. ochrony środowiska Urzędu Gminy Tczew. - Najprawdopodobniej worki z odpadami zabrał Powiatowy Zarząd Dróg – informuje.
Maria Witkowska, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Tczewie przyznaje, że pracownicy PZD często znajdują śmieci pozostawione w pasach drogowych. - Trudno ustalić sprawców, więc ich usuwanie pozostaje naszym zadaniem - mówi. – Ostatnio prace porządkowe prowadzone były m.in. w Bałdowie.








Napisz komentarz
Komentarze