W sumie z klubu radnych Platformy Obywatelskiej wystąpiło czterech radnych: Włodzimierz Mroczkowski, Ewa Czochór (oboje byli członkami PO i złożyli już swoje legitymacje partyjne), a także Kazimierz Mokwa i Piotr Popielarczyk (do tej pory sympatycy PO). W efekcie w klubie pozostała jedynie trójka radnych: Bartłomiej Kulas, Brygida Genca i Roman Kucharski. Wkrótce tczewskie struktury PO wybiorą nowego szefa, z kolei czwórka radnych opuszczająca szeregi klubu PO, prawdopodobnie założy własne ugrupowanie.
– Jest to dla nas trudny moment – mówił radny PO Bartłomiej Kulas podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Tczewie. – Dziękujemy kolegom i koleżankom radnym, którzy pracowali z nami w klubie Platformy Obywatelskiej. Jestem przekonany, że wspólnie zrobiliśmy dużo dobrego dla Tczewa. Dziękuję za ten wspólny czas, ale kwiatów na pożegnanie nie będzie. Przy okazji zapewniam, że do końca kadencji klub PO będzie funkcjonował.
Jaki jest powód, dla którego aż czterech radnych wystąpiło z klubu Platformy? – Wystąpiłem z PO z powodu utraty zaufania do powiatowych i regionalnych struktur partii – komentuje Włodzimierz Mroczkowski, dotychczasowy szef tczewskiego klubu PO. – Od dłuższego czasu nie zauważa się naszej pracy, pomija się ją, a pewne sprawy toczą się ponad naszymi głowami. Były także pewne niesnaski z wyborami wewnętrznymi w PO w strukturach powiatowych. Nie podoba mi się np. to, że gdy poszedłem z kwiatami pod pamiątkową tablicę Macieja Płażyńskiego i prezydenta Lecha Kaczyńskiego, dostałem za to po głowie. Dłużej to trwać nie może. Stwierdziłem, że osobiście na to nie zasługuję. Okazało się, że podobnie myśli jedenaście moich koleżanek i kolegów z lokalnego PO. Nadal darzę sympatią Platformę i czuję się z nią uczuciowo związany, ale nie chcę działać w strukturach, które mnie lekceważą. Czuję się niedoceniany i niezauważany.
Więcej na ten temat w Gazecie Tczewskiej z 3 września!







Napisz komentarz
Komentarze