Przypomnijmy, że miasto przeznaczyło 18,7 mln zł na komunikację miejską na lata 2015-2019. Do przetargu przystąpiły trzy firmy. Spółka Arriva z Torunia zaoferowała swoje usługi w cenie 22 612 830 zł brutto, konsorcjum Meteor + Irex 13 201 710 zł brutto, a spółka Warbus z Warszawy - 8 822 925 zł brutto.
Oferta firmy Warbus została odrzucona ze względu na rażąco niską cenę oraz niezgodność oferty ze Specyfikacją Istotnych Warunków Zamówienia. Pojawiły się wątpliwości mieszkańców czy za zaledwie 8,8 mln zł Warbus byłby w stanie zaoferować wysoki poziom usług oraz przyzwoite wynagrodzenia dla kierowców. Z kolei inni tczewianie nie pozostawiali suchej nitki na spółce Meteor, tłumacząc, że wg nich najlepszym wyborem byłaby spółka Arriva (dawniej Veolia). Ta jednak oferując cenę 22,6 mln zł przekroczyła możliwości miasta.
Tymczasem pod koniec sierpnia warszawska spółka Warbus odwołała się do Krajowej Izby Odwoławczej, co wydłuży proces wyboru miejskiego przewoźnika. Kiedy możemy spodziewać się wyroku KIO i co z niego będzie wynikać?
– Krajowa Izba Odwoławcza ma piętnaście dni na rozpatrzenie odwołania firmy Warbus – mówi Justyna Tomkowska, rzecznik prasowy KIO. – Jeśli odwołanie zostanie oddalone, firma będzie miała siedem dni od momentu otrzymania pisemnego wyroku na to, by złożyć skargę we właściwym Sądzie Okręgowym. Jeśli zaś wyrok uwzględni odwołanie, Urząd Miejski w Tczewie zobowiązany może być do wykonania czynności nakazanych przez Izbę. Istnieje możliwość unieważnienia postępowania przetargowego przez Urząd Miejski w Tczewie, jeżeli zaistnieją przesłanki wymienione w ustawie „Prawo zamówień publicznych”, pozwalające na podjęcie takiej decyzji.
Więcej na ten temat napiszemy w Gazecie Tczewskiej z 11 września.








Napisz komentarz
Komentarze