- Kolejna grupa zawodowa, która pragnie korzystać z klauzuli sumienia po lekarzach to nauczyciele. Po lekturze deklaracji wiary nauczycieli jestem jednak pełen obaw, tekst głosi wyższość chrześcijaństwa ponad inne religie. Czy rzeczywiście to dobra droga, aby nauczyciele podpisywali taką deklarację?
- Żyjemy w państwie demokratycznym i każda grupa zawodowa ma prawo do wyrażania swoich przekonań i podpisywania deklaracji. Klauzula sumienia chroni przekonania ludzi i pozwala im uniknąć błędu. Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza, że „sumienie moralne jest sądem rozumu, przez który osoba ludzka rozpoznaje jakość moralną konkretnego czynu… Człowiek we wszystkim tym, co mówi i co czyni, powinien wiernie iść za tym, o czym wie, że jest słuszne i prawe” (KKK nr 1778). Sumienie pozwala uniknąć błędów, nawet jeśli czasem prawo stanowione, które nigdy nie będzie doskonałe, na to pozwala. Przepraszam, że odwołam się do przykładu sądu zbrodniarzy wojennych w Norymberdze, może jest to przykład zbyt na wyrost, ale ilustruje zasadę. Mianowicie linia obrony zbrodniarzy wojennych była m.in. taka, że działali w granicach stanowionego prawa i co więcej – wykonywali rozkazy. Wówczas oskarżyciele i sędziowie zwracali uwagę na sumienie, które powinno im podpowiedzieć, że czynią źle. Klauzula sumienia nikomu nie szkodzi, wbrew obiegowym opiniom, ale chroni przekonania człowieka i również jego religijną wrażliwość.
- Z jednej strony Kościół wydalił arcybiskupa Wesołowskiego ze stanu duchownego, jednak nie chce udostępnić akt polskim władzom. Czy stosunek Kościoła w sprawie pedofilii jest jednoznaczny i dostatecznie krytyczny?
- Kościół wypracował i przyjął instrukcję dotyczącą postepowania w przypadkach oskarżenia o pedofilię duchownych. Jest ona znacznie bardziej restrykcyjna, niż rozwiązania prawne stosowane np. w Polsce. Wesołowski został wydalony ze stanu duchownego, to bardzo poważna kara. Proces się toczy, a ponieważ był dyplomatą i jest obywatelem państwa watykańskiego, więc nie widzę powodu, żeby jego akta oddawać do Polski, która w tej sprawie nie jest podmiotem. Problem pedofilii dotyczy różnych grup zawodowych i środowisk, a z tego co wiem, tylko duchowni wypracowali restrykcyjne zasady wykrywania i rozwiązywania tych spraw w swoim środowisku. Ukrywanie takich przypadków, jeśli było, to dotyczy głównie przeszłości. Moim zdaniem każdy taki przypadek pedofilii to skandal, zgorszenie i powinien być bezwzględnie osądzony, ale zawsze sprawiedliwie, bo łatwo w tej materii o fałszywe oskarżenie.
- W historię katolicyzmu w Polsce wpisują się charyzmatyczni liderzy, jak kard. Wyszyński, czy Jan Paweł II. Dzisiaj brakuje takiej osoby. Podziela Ksiądz Biskup moje zdanie?
- Nie do końca podzielam, ponieważ zmienił się sposób działania Kościoła w Polsce. Kiedyś Prymas pełnił zadania legata papieskiego i był przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski, a dziś to są trzy niezależne funkcje. Zatem brak lidera, to konsekwencja decentralizacji Kościoła w Polsce. Jednak jakiś niekwestionowany autorytet by się przydał, ale nie wiem czy dziś, przy takim pluralizmie poglądów i postaw, to jest możliwe.
Cały wywiad publikujemy w Gazecie Tczewskiej z 3 września.








Napisz komentarz
Komentarze