- W lutym br. mówił pan, że ma pewien niedosyt po trzech latach pracy w sejmiku. Tymczasem znowu kandyduje pan na radnego...
- Marszałek zwrócił się do mnie z prośbą, abym rozważył ponowne kandydowanie do sejmiku wojewódzkiego. Pod wypływem tej rozmowy podjąłem taką, a nie inną decyzję. Byłem nieco zaskoczony, że zaproponowano mi pierwsze miejsce na liście Platformy Obywatelskiej. Oczywiście za tym nie idzie obowiązek zapisania się PO. Gdyby taki warunek postawiono, na pewno bym się nie zgodził. (...)
- Dlaczego zamienił Pan PSL na PO?
- Zawsze miałem swoje zdanie i zdecydowanie nie zgadzam się z opiniami, które pojawiły się w internecie, że zmieniam poglądy jak chorągiewka. Tak się składa, że do sejmiku trzeba startować z komitetów partyjnych. Trzeba wiedzieć, że funkcjonuje to trochę inaczej jak w przypadku miasta czy powiatu, gdzie komitety wyborcze wyborców mają znacznie większe znaczenie. Pamiętam jak cztery lata temu niektórzy pukali się w głowę, gdy dowiedzieli się, że będę startował z PSL. Dla ludzi bezpartyjnych, takich jak ja, alternatywą jest start z listy jednej czy drugiej dużej partii. (...)
Więcej na ten temat przeczytasz w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!







Napisz komentarz
Komentarze